Sebastien Buemi kilka dni temu zapewniał, że jest przekonany o swoim pozostaniu w Toro Rosso. Niestety ekipa ogłosiła w środę, że skład kierowców będzie całkowicie zmieniony. Szwajcar o swoim zwolnieniu dowiedział się w Milton Keynes, kiedy ćwiczył w symulatorze Red Bulla.
- Wypadłem z nieba! Jeszcze kilka dni temu dyskutowaliśmy o nowym sezonie. Ćwiczyłem w symulatorze Red Bulla i wtedy zadzwonił do mnie Franz Tost oraz Helmut Marko. Byłem kompletnie zaskoczony ich decyzją - przyznał Buemi w rozmowie ze szwajcarską gazetą. - Oczywiście jestem rozczarowany, ale szanuje ich decyzję. Nigdy nie zapomnę, że gdyby nie oni, to nie zaszedłbym tak daleko w Formule 1. Pomagali mi również w Formule BMW, F3 i GP2 - dodał.
Szwajcar przyznał również, że będzie miał spore problemy ze znalezieniem nowego zespołu na przyszłoroczne mistrzostwa.