Nowe zespoły to: BQR (Blusens), Forward, Viessmann Kiefer, Marc VDS, Paddock GP (Interwetten) oraz Speed Master. Wszystkie startują w niższej klasie Moto2 i zgłoszenie każdego z nich związane jest z miejscem dla tylko jednego zawodnika. Reguła CRT oznacza, że taki team będzie mógł wykorzystać w ciągu sezonu o 3 dodatkowe silniki więcej, a zbiorniki paliwa będą pojemniejsze o 3 litry niż w przypadku dotychczasowych stajni.
W obliczu zmiany pojemności w MotoGP (z 800ccm na 1000ccm) reguła CRT wzbudza wiele kontrowersji: korzystające z niej zespoły będą mogły używać silników, dostarczanych im przez producentów, startujących w konkurencyjnej serii World Superbike. Główny zarzut jest taki, że Aprilia, BMW czy Kawasaki będzie mieć w ten sposób możliwość wejścia do MotoGP "tylnymi drzwiami" bez posiadania własnej stajni, w dodatku mając przewagę w postaci większej ilości dostępnych silników i bardziej pojemnych baków.
I choć nie wydaje się, by niewielkie teamy bez doświadczenia z zaawansowaną elektroniką i z pojedynczymi zawodnikami poważnie zagrażały fabrycznym stajniom wielkiej czwórki: Hondy, Yamahy, Ducati czy Suzuki, wrażenie powstania dwóch kategorii w jednej, w dodatku z faworyzowaniem nowych zespołów, jest aż nazbyt wyraźne.
Choć wszystkie obecne zespoły MotoGP mogą być pewne miejsca na przyszły rok, może dojść do kilku przetasowań: Aspar Ducati zamierza wystawić drugi motocykl GP12. Pojawiły się pogłoski, że LCR Honda może skorzystać z reguły CRT, natomiast sprzeczne informacje dochodzą z obozu Suzuki: japoński producent nie potwierdził jeszcze prac nad motocyklem o pojemności 1000ccm, co wywołuje wrażenie, że albo zamierza definitywnie odejść z MotoGP, albo dalej korzystać z maszyn 800ccm (co będzie dozwolone). Inne źródła donoszą jednak, że Suzuki zamierza wystawiać dwa motocykle w 2012 roku.