- Wszystko dzisiaj zagrało idealnie. Liczyliśmy na kolejne podium w Montrealu, ale nikt nie śnił nawet o podwójnej wiktorii - przyznał Mario Theissen. - Gratulacje dla Roberta i Nicka oraz dla wszystkich w Hinwil i Monachium. Dzisiaj zrobiliśmy milowy krok. Obaj kierowcy pojechali bezbłędnie, a strategie się opłaciły. Będziemy dziś świętować - zapewnił.
- Co za dzień! Trudno ubrać myśli w słowa po takim wyścigu - dodał Willy Rampf, dyrektor techniczny zespołu. - Obaj kierowcy, cała ekipa wykonała idealną pracę. Robert stracił sporo czasu, gdy utknął w korku po neutralizacji, ale później pojechał wspaniale i utrzymał pierwsze miejsce. Dla Nicka dzisiejszy dzień był idealny - nie możemy zapomnieć, że startował z ósmego miejsca - przypomniał. - Przez pewną część wyścigu był on najszybszym kierowcą na torze. Gdy zmieniliśmy mu strategię na jeden pit stop, podjęliśmy spore ryzyko, ponieważ przez bardzo długi czas musiał jechać na miękkich oponach. Dzisiaj wszystko się opłaciło - zarówno decyzję, które podjęliśmy w trakcie wyścigu, jak i nasza praca przez ostatnie dwa i pół roku - zakończył Rampf.