Druga runda nazywanej "Formułą 1 kartingu" serii WSK World Series po raz pierwszy odbywała się za Oceanem. Tor Millville International Circuit był nowy dla zdecydowanej większości zawodników. Ładny i duży obiekt, którego charakterystyka zakrętów układała się w szybkie i techniczne partie, przywitał kartingowców niestety bardzo złą i nierówną nawierzchnią. Był to szczególnie uciążliwy mankament dla kierowców połączonych kategorii KZ1 i KZ2, w której wystartował 19-letni Daniel Fuchs z Wrocławia. Klasy KZ wyposażone są w skrzynie biegów i zmiana przełożeń na wyboistej trasie jest zdecydowanie trudniejsza.
Zawodnicy rozpoczęli pierwsze jazdy treningowe we czwartek 29 lipca i kontynuowali je dzień później. W sobotę odbyły się kwalifikacje oraz trzy biegi eliminacyjne, a w niedzielę 1 sierpnia przedfinał i finał. Daniel wraz z mechanikami z ekipy Roberta Kubicy testował dwie ramy, po czym zdecydowano na której będzie startował w pozostałej części weekendu. Następnie rozpoczęto szukanie najlepszych nastawów na nowych i startych oponach oraz szukano kompromisowego ustawienia silnika pomiędzy szybkimi wyjściami z wolnych zakrętów a dużymi prędkościami na prostych.
Sesja kwalifikacyjna w wykonaniu Daniela była dobra, choć nie idealna. Jadącemu tuż przed nim zawodnikowi zepsuł się na prostej motor i omijając go Polak stracił 0,2 sekundy, co mogło mu dać nawet 4. pozycję startową. Ewentualnie wrocławianin wywalczył 6. lokatę. W pierwszym biegu eliminacyjnym Daniel awansował z 6. na 5. miejsce, ale po chwili wyprzedził go amerykański zawodnik. Jechał on wolniej blokując Polaka i gdy ten przygotowywał się do wyprzedzania, z tyłu wjechał w Daniela Riccardo Piccoli z Włoch. Skończyło się to kolizją i kompletną kasacją gokarta RK. Zmusiło to zespół do startu na drugim podwoziu w kolejnych biegach eliminacyjnych, a ono z kolei nie było zbyt dobrze ustawione pod Daniela. 19-latka czekała zatem ciężka przeprawa.
Po bardzo dobrym starcie z samego końca stawki i ciężkiej walce, ukończył on drugi bieg w grupach na 8. miejscu. Zespół RK Racing Team zmienił ustawienia podwozia przed trzecim biegiem i Daniel dojechał jako 4-ty. Przez chwilę był trzeci ale fabryczny zawodnik Tony Kart, Marco Ardigo, ewentualnie odebrał mu tę lokatę.
16., 8. i 4. miejsca w wyścigach grupowych dały Danielowi Fuchs 8. miejsce startowe do przedfinału. Po starcie awansował na 6-tą pozycję a potem wyprzedził jeszcze jednego konkurenta i ukończył prefinał na 5. miejscu. Z tego pola startował do wyścigu głównego i ¾ dystansu utrzymywał się na nim. Niestety w miarę zużycia się opon podwozie prowadziło się coraz gorzej i w końcówce Daniela wyprzedziła Holenderka, Beitske Visser, fabryczny kierowca teamu Intrepid. Daniel Fuchs był zatem drugim najlepszym zawodnikiem "starej" klasyfikacji kategorii KZ2 w Stanach Zjednoczonych.
6. lokata w USA oraz 5. w Portugalii, daje Polakowi 5. pozycję w klasyfikacji generalnej KZ2 WSK World Series. Poza wrocławianinem w USA zespół Roberta Kubicy reprezentowali też Karol Basz (KF2) i Matteo Vigano (Super KF). Basz ukończył zawody na podium i jest 6-ty w punktacji, a Włoch nie dojechał do mety i zajmuje odległą 17. lokatę w "generalce".
Trzecia i ostatnia runda WSK World Series została zaplanowana za 3 miesiące w Egipcie, w dniach 28-31 października. Wcześniej wrocławianin zaliczy jeszcze gościnny występ w ostatniej rundzie kartingowych mistrzostw Niemiec DSKM (20-22 sierpnia) i w słynnym Monaco Kart Cup (15-17 października).
Daniel Fuchs: Ogólnie przebieg zawodów był całkiem udany, z wyjątkiem kolizji w pierwszym biegu eliminacyjnym i zniszczeniem jednego podwozia. Tor pozostawiał niestety wiele do życzenia. Nawierzchnia była bardzo nierówna, a dla mojej klasy KZ2 to nie jest dobre, gdyż bardzo trudno wrzuca się biegi jak gokart znajduje się w powietrzu.
Budujący jest fakt, że znacznie zbliżyliśmy się do kierowców KZ1, którzy mają na kontach po kilka mistrzowskich tytułów. 5 miejsce w prefinale i 6 w finale umocniło mnie na piątej pozycji w generalce, tuż za kierowcami fabrycznymi KZ1. Myślę, że gdyby nie kolizja to udałoby się zakończyć zawody na 4 pozycji, ale cóż. Najważniejsze, że z mojej jazdy i postawy zadowoleni byli szefowie teamu Birela i RK Racing Team.
Podczas ostatniej rundy w Egipcie mam zamiar bronić swojego 5 miejsca w klasyfikacji generalnej. Mam nadzieję również jeszcze bardziej zbliżyć się do gwiazd KZ1, ale pokonanie tak doświadczonych i po kilka lat starszych kierowców będzie trudne. Chociaż przy odrobinie szczęścia będę starał się zaatakować 4 miejsce w generalce, bo pierwsza trójka odskoczyła już zbyt daleko.
Wyniki biegu przedfinałowego:
1. Jonathan Thonon (BEL) - 13 okrążeń
2. Rick Dreezen (BEL) + 1,150
3. Gary Carlton (USA) + 1,348
4. Marco Ardigo (ITA) + 8,198
5. Daniel Fuchs (POL) + 8,954
najlepsze okrążenie: Jonathan Thonon (BEL) - 59,520
Wyniki finału:
1. Jonathan Thonon (BEL) - 16 okrążeń
2. Gary Carlton (USA) + 1,764
3. Rick Dreezen (BEL) + 4,818
4. Marco Ardigo (ITA) + 6,937
5. Beitske Visser (NED) + 9,521
6. Daniel Fuchs (POL) + 9,860
najlepsze okrążenie: Jonathan Thonon (BEL) - 59,918
Klasyfikacja generalna kategorii KZ2 WSK World Series 2010 (po 2 z 3 rund):
1. Jonathan Thonon (BEL) - 150 pkt
2. Gary Carlton (USA) - 95 pkt
3. Rick Dreezen (BEL) - 94 pkt
4. Marco Ardigo (ITA) - 69 pkt
5. Daniel Fuchs (POL) - 56 pkt