Red Bull z silnikami Renault, ale pod pewnym warunkiem

Szef zespołu Red Bull, Christian Horner powiedział, że o przedłużeniu umowy z Renault kluczowe będzie wyrównanie osiągów silnika. Austriacki zespół był bliski podpisania kontraktu z Mercedesem na dostarczenie silnika. Według Red Bull, jednostki napędowe Renault są słabsze o 30 koni mechanicznych w porównaniu do czołowych zespołów.

Christian Horner ma jednak nadzieję, że uda się odblokować obecne zamrożenie silnika i tym samym pomoże to Renault zbliżyć się do pozostałych dostawców silnika. - Renault jest doskonałym partnerem do współpracy, jesteśmy na równi z zespołem fabrycznym z Enstone - powiedział szef Red Bull.

- Problem polega na tym, że zgodnie z obowiązującymi przepisami zostały zamrożone zalety i wady. Jest to może trochę ironiczne z mojej strony mówiąc o niekorzystnej sytuacji, ponieważ mój zespół zdobył już sześć razy pole position i wygrał trzy wyścigi. Ale to świadczy o pracy jaką wykonali chłopcy z podwoziem, bo prawdopodobnie na mocy tracimy około 30 koni mechanicznych.

Oczywiście cieszymy się z tego, ale za dwa lub trzy wyścigi może okazać się, że to silnik stanie się czynnikiem decydującym. Zamrożenie zalet i strat na 3-4 lata jest trochę nieuczciwe. Producenci muszą się spotkać ze sobą i uzgodnić sprawy, aby iść do przodu. - dodaje Horner.

Szef Red Bull jest bardzo zadowolony z partnerstwa Renault i jeżeli francuski producent poprawi swoje silniki, to zespół chętnie przedłuży umowę.

- Jesteśmy bardzo szczęśliwi z ich wsparcia. Jeżeli osiągi zostaną wyrównane, to nie będzie żadnych powodów do zmian. Nie wiem czy silnik Mercedesa będzie dostępny, ale producenci muszą się spotkać i uzgodnić między sobą dopuszczalną tolerancje - zakończył.

Komentarze (0)