Ciało rządzące FIA uznało przed GP Malezji, że obecny sposób mocowania lusterek powoduje, iż w trakcie szybkiej jazdy mocno wibrują, przez co stają się bezużyteczne.
Ruch taki nastąpił po fali protestów w treningach i kwalifikacjach w Australii, gdzie kierowcy skarżyli się Charliemu Whitingowi z FIA. Ten uznał, że problem faktycznie istnieje, dlatego nakazał zespołom mocowanie lusterek bezpośrednio do kokpitu samochodu, i to jeszcze przed GP Chin.
Problemem jednak stało się to, iż samochody po wyścigu w Malezji nie będą wracały do Europy, gdzie zespoły mają swoje siedziby, więc modyfikacje byłyby wręcz niemożliwe do przeprowadzenia. FIA zgodziła się więc na przesunięcie terminu na maj - kiedy to rozegrany zostanie wyścig o GP Hiszpanii. Przesunięcie lusterek w inne miejsce może sprawić, że mocno zmieni się aerodynamika samochodów. Nie wszystkie samochody będą musiały przeprowadzać modyfikacje - z czołówki taki ruch muszą wykonać Red Bull oraz Ferrari.
Bolid Saubera i lusterka mocowane do zewnętrznego elementu aero