- Jeżdżę po tym świecie. Trenowałem w American Top Team parę razy, trenowałem w Tigerze. Niektórzy tego nie wiedzą, ale trenowałem z topem świata. Zdaję sobie sprawę na jakim poziomie jestem. Wleciałem sobie na sparingi z ulicy, spóźniony pięć minut a trener, który przygotował Tysona dał mi rywala, z którym robiłem rundy. Nawet nie wiedziałem z kim walczyłem. To była siódemka światowego rankingu - mówi Borys Mańkowski o treningach w topowych klubach MMA na świecie.