- Sam, z wielką przyjemnością, obserwowałem Salahdine w klatce. Kiedy powiedział, że jego kolejnym celem jest walka z Mateuszem Gamrotem to pomyślałem sobie, że ten chłopak ma grube ambicje. W Polsce, w KSW, nie ma większego sportowego wyzwania niż Mateusz. Okazuje się, że to była PR-owa zagrywka. Gdy okazało się, że taka walka jest możliwa, to schował się w Paryżu. Dla mnie to spory zawód, bo myślałem, że Salahdine jest ambitny. Użył nazwiska Mateusza, aby podnieść swoje notowania - mówi Paweł Kowalik, agent Mateusza Gamrota w programie Klatka po klatce Artura Mazura.