W tym artykule dowiesz się o:
[b]
Zauważona przez federację[/b]
Karolina Kowalkiewicz w wieku 26 lat rozpoczęła przygodę w zawodowym MMA. Po kilku amatorskich zawodach wojowniczka z Łodzi wystąpiła na gali Extreme Fighting Sports 2 w Gdyni. Jej rywalką była inna debiutantka, Marzena Wojas.
Pierwszy pojedynek Kowalkiewicz w klatce nie potrwał za długo. Zawodniczka klubu Gracie Barra Łódź po trzech minutach zastopowała rywalkę ciosami w parterze. Znakomitą postawę Karoliny Kowalkiewicz zauważyli włodarze federacji KSW, którzy zaangażowali ją do czteroosobowego turnieju kobiet w 2012 roku.
Co ciekawe, Kowalkiewicz do turnieju trafiła z listy rezerwowej i zastąpiła Paulinę Raszewską.
Świetny debiut w KSW
1 grudnia 2012 roku na gali KSW 21 doszło do debiutu Karoliny Kowalkiewicz w KSW. W walce półfinałowej turnieju kobiet zmierzyła się ona z bardziej doświadczoną Pauliną Bońkowską z olsztyńskiego klubu Arrachion MMA. Po dwóch mocnych rundach Kowalkiewicz pewnie wypunktowała rywalkę, zadając wiele celnych trafień oraz robiąc wrażenie na komentatorach i kibicach obecnych na warszawskim Torwarze.
Historyczna mistrzyni
W finale turnieju kobiet, w czerwcu 2013 roku na KSW 23, Kowalkiewicz zmierzyła się z Martą Chojnoską. Pojedynek nie potrwał długo, gdyż po zaledwie 71 sekundach łodzianka poddała rywalkę duszeniem zza pleców.
Dzięki drugiej wygranej w KSW Karolina Kowalkiewicz została pierwszą, historyczną mistrzynią federacji. Pas w wadze do 52 kg dał jej popularność i dołączyła ona do największych gwiazd polskiej potęgi MMA.
Świetny debiut w USA
Po dwóch udanych obronach mistrzowskiego pasa KSW (z Simoną Soukupovą i Jasminką Cive) Kowalkiewicz za zgodą federacji podpisała kontrakt z amerykańską, żeńską organizacją MMA - Invictą FC. Występy za oceanem Polka miała przeplatać z walkami w kraju.
W debiucie w USA, 1 listopada 2014 roku, mistrzyni KSW zwyciężyła po ciężkim boju Japonkę Mizuki Inoue. Wygrana przez niejednogłośną decyzję sędziów odbiła się szerokim echem w Stanach Zjednoczonych i była wielkim krokiem w kierunku wymarzonego kontraktu z UFC.
Pożegnanie w wielkim stylu
Ostatni pojedynek w Konfrontacji Sztuk Walki łodzianka stoczyła w lutym 2015 roku na gali KSW 30. O tym, że Karolina Kowalkiewicz może opuścić szeregi polskiej federacji mówiło się już od dłuższego czasu.
W Poznaniu duet Lewandowski i Kawulski zakontraktował dla swojej mistrzyni twardą przeciwniczkę z Brazylii. Kalindra Faria, która była wysoko notowana w światowych rankingach, postawiła Polce trudne warunki i przegrała dopiero po niejednogłośnej decyzji sędziów.
Witaj UFC!
We wrześniu 2015 roku WP SportoweFakty jako pierwsze poinformowały, że Karolina Kowalkiewicz związała się kontraktem z UFC. Tym samym mistrzyni KSW zwakowała pas polskiej federacji w wadze słomkowej i dołączyła w UFC do innych Polek, Joanny Jędrzejczyk i Izabeli Badurek.
- Moim celem jest zdobycie pasa mistrzyni UFC. Jeżeli po drodze będę musiała walczyć z Asią (przyp. red. - Joanna Jędrzejczyk), to tak się stanie. Klatka zweryfikuje wszystko - zapowiadała Kowalkiewicz.
19 grudnia na gali w Orlando Polka zrobiła pierwszy krok do walki o pas, pokonując po trzech rundach faworyzowaną Randę Markos.
Zmiana trenera
W kwietniu 2016 roku polskie portale MMA obiegła informacja, że większość dotychczasowych zawodników Gracie Barra Łódź opuszcza klub i rezygnuje ze współpracy z Marcinem Rogowskim. Wśród nich była również Kowalkiewicz, a pierwszym trenerem zawodniczki UFC został Łukasz Zaborowski.
8 maja tego roku na gali w Rotterdamie łodzianka udowodniła, że zmiany w składzie trenerskim nie mają wpływu na jej postawę. Polka pewnie pokonała na UFC Fight Night 87 Heather Clark, notując drugą wygraną w amerykańskiej organizacji.
O krok od spełnienia marzeń
Pojedynek z Rose Namajunas na UFC 201 będzie dla Polki największym wyzwaniem w karierze. Jej rywalka aktualnie plasuje się na 3. pozycji w oficjalnym rankingu UFC, a dodatkowo jest faworytką bukmacherów w nadchodzącym starciu.
Pojedynek Kowalkiewicz vs Namajunas poprzedzi główną walkę gali w Atlancie pomiędzy Robbie Lawlerem a Tyronem Woodleyem. Polka bierze mocny udział w promocji imprezy i w Stanach Zjednoczonych pojawiła się na tydzień przed starciem. Rośnie też liczba jej fanów na facebooku.
Jeżeli podopiecznej Łukasza Zaborowskiego uda się pokonać Amerykankę z litewskimi korzeniami, to bardzo prawdopodobny będzie jej pojedynek z Joanną Jędrzejczyk o pas mistrzyni wagi słomkowej. Obecnie, według matchmakera UFC, równe szanse do starcia z olsztynianką mają wraz z Kowalkiewicz Rose Namajunas, Joanne Calderwood i Jessica Andrade.