Mistrz recydywista. Jon Jones i jego problemy z prawem

[tag=33470]

Jon Jones[/tag] to najmłodszy w historii mistrz UFC i wielki talent w mieszanych sztukach walki. W zawodowej karierze stoczył 22 pojedynki, z których tylko raz opuszczał on oktagon jako przegrany. Jedyna porażka Jonesa była zresztą dość pechowa, gdyż został on zdyskwalifikowany za nielegalne uderzenia w walce przeciwko Mattowi Hamillowi.

Jones tytuł mistrza UFC wywalczył w marcu 2011 roku, pokonując przed czasem Mauricio Ruę. Od tego czasu aż ośmiokrotnie udanie bronił on wywalczonego tytułu, tracąc go w wyniku zawieszenia przez organizację UFC z powodu jego problemów z prawem.

23 kwietnia Jones ma stoczyć drugą walkę z Danielem Cormierem, który jest obecnie czempionem wagi półciężkiej. Nie wiadomo jednak, czy dojdzie do hitowej walki w Las Vegas, gdyż "Bones" znajduje się obecnie za kratkami.

Problemy Jonesa zaczęły się na początku 2015 roku. Mistrz UFC był wówczas po udanej obronie pasa w walce przeciwko Danielowi Cormierowi na UFC 182. Po pojedynku do fanów talentu "Bonesa" doszły jednak niepokojące informacje, że w organizmie Amerykanina po walce wykryto benzoiloekgoninę, która jest głównym metabolitem kokainy.

Po tej wpadce Jones postanowił się ukorzyć i przeprosić fanów, bliskich oraz samą organizację UFC. W wydanym komunikacie Jones zadeklarował, że podda się leczeniu z uzależnienia od narkotyków. Jak się później okazało, Jones zrobił to tylko pod publikę.

Zobacz wideo: Bardzo ostre słowa Mateusza Borka. "Jestem załamany"

Źródło: WP SportoweFakty

Najgłośniejsza afera z udziałem Jonesa odbyła się trzy miesiące po wpadce z zażywaniem narkotyków. 26 kwietnia 2015 roku Jones spowodował wypadek. Mistrz UFC przejechał skrzyżowanie na czerwonym świetle, zderzył się z trzema pojazdami i uciekł z miejsca zdarzenia. Jak się okazało, w stłuczce ucierpiała m.in. kobieta w ciąży, która prowadziła jeden z samochodów. Policja w porzuconym aucie Jonesa znalazła m.in. marihuanę. Sam sprawca po kilkudziesięciu godzinach sam zgłosił się na policję.

Miarka jednak przebrała się i w związku z kwietniowym wypadkiem prezydent UFC, Dana White, postanowił zawiesić Jona Jonesa w prawach zawodnika oraz odebrać mu tytuł mistrza wagi do 93 kg.

Jones nie wyciągnął z lekcji z wypadku popełnionego w kwietniu 2015 roku. "Bones" pod koniec stycznia 2016 roku został bowiem zatrzymany przez policję na jeździe bez prawa jazdy, ubezpieczenia oraz dowodu rejestracyjnego. Jones dał funkcjonariuszowi policji powód do interwencji, gdyż przekroczył dopuszczalną prędkość w terenie.

Ten występek zakończył się jednak dla byłego mistrza bez poważniejszych konsekwencji, a jego drugie starcie z Danielem Cormierem nie było zagrożone.

Gdy wydawało się, że do rewanżowej walki Jonesa z Cormierem dojdzie na pewno, 28-latek ponownie zapisał się w policyjnych kartotekach. Tym razem brał on udział w nielegalnych wyścigach ulicznych i zatrzymany przez funkcjonariusza został ukarany aż pięcioma mandatami.

Przy okazji zatrzymania Jones obraził policjanta, który zarzucił mu m.in. posiadanie nieczytelnej rejestracji czy niestosowanie się do sygnalizacji świetlnej. Ostatecznie były mistrz UFC został aresztowany i czeka na oficjalny werdykt w swojej sprawie. Jego walka z Danielem Cormierem na UFC 197 stoi obecnie pod znakiem zapytania.