Na przestrzeni pięciu rund dos Anjos zarysował wyraźną przewagę na kartach punktowych (49-45, 49-44, 50-44). Wola walki "Moicano" była jednak przeogromna.
Mocno porozcinany Carneiro nie miał zamiaru się poddać. W przerwie między czwartą a piątą rundą sędzia poprosił lekarza o konsultację. Wydawało się, że klubowy kolega Mateusza Gamrota doznał złamania oczodołu. "Trzeba to przerwać…" - pisał na Twitterze Łukasz Jurkowski, komentujący galę. 32-latek został jednak dopuszczony do walki.
Do końcowej syreny dos Anjos kontynuował destrukcję ambitnego rodaka z Brazylii. Ten skończył pojedynek mocno zraniony.
How did this go all five rounds
— UFC (@ufc) March 6, 2022
[ #UFC272 | We're LIVE on ESPN+ PPV: https://t.co/A6HVDURxXf ] pic.twitter.com/BNgqfdPVUe
Rafael dos Anjos udanie powrócił do startów po blisko 1,5-rocznej przerwie. Były mistrz wagi lekkiej UFC odniósł 31. zwycięstwo w zawodowej karierze.
Postawa Renato Carneiro zasługuje na duże słowa uznania. Reprezentant American Top Team przyjął starcie z "RDA" w zastępstwie na pięć dni przed UFC 272, gdyż z pojedynku wypadł Rafael Fizijew.
WARRIOR
— ESPN MMA (@espnmma) March 6, 2022
Renato Moicano may have lost, but he's earned everyone's respect. #UFC272 pic.twitter.com/xPFEnT9cwG
Zobacz także:
-> KSW wpiera Ukrainę. Wspaniały gest i sankcja wobec Rosji
-> Narkun był bezradny. To była totalna dominacja Phila De Friesa [WIDEO]
ZOBACZ WIDEO: Co za nokaut w Warszawie! Rywal padł niczym rażony piorunem