Pojedynek od pierwszych sekund trzymał w napięciu. Kibice przecierali oczy ze zdziwienia, kiedy wyszedł on poza pierwszą rundę. W niej Tuivasa był w tarapatach, ale potrafił też skutecznie odpowiadać i korzystał z kopnięć, by osłabić zapędy Amerykanina.
W drugim starciu obaj ponownie wdali się w szalone wymiany. Tai Tuivasa zapędził przeciwnika pod siatkę oktagonu, a później idealnie trafił łokciem w szczękę "Czarnej Bestii" i było po walce. Sensacja stała się faktem. Derrick Lewis runął na deski.
"Bam Bam" wygrał piątą walkę z rzędu w UFC. Efektowny triumf nad byłym pretendentem do pasa wagi ciężkiej to najcenniejszy skalp w jego karierze. Wcześniej nokautował on także m.in. Augusto Sakaia, Grega Hardy'ego czy Andrieja Arłowskiego.
Australijczyk po tej wygranej może liczyć na duży awans w rankingu, w którym plasuje się obecnie na 11. miejscu.
Bam Bam slept Derrick Lewis #UFC271
— ESPN MMA (@espnmma) February 13, 2022
STREAM #UFC271 NOW https://t.co/8nSLNkbqlT pic.twitter.com/8Q2uxpX9BU
Czytaj także:
Polak podpisał kontrakt z Bellatorem! Znamy wstępne szczegóły
Rafał Haratyk rusza na Moskwę. Polak przyjął wyzwanie od ACA
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: "Jest ogień!". Internauci oczarowani pokazem Kowalkiewicz