Najbliższa gala KSW 65 (18 grudnia) transmitowana będzie na platformie Viaplay. Właśnie tam będzie można oglądać również kolejne wydarzenia organizowane przez polską federację.
Tymczasem kibice mają spore obawy. Niepokoją się o jakość obrazu, który - ich zdaniem - może być niewyraźny po przerzuceniu na duży ekran.
Zaniepokojenie wiąże się również z tym, co działo się podczas ostatniego hitu Bundesligi Borussia Dortmund - Bayern Monachium (2:3). Właśnie wtedy niektórym użytkownikom zrywało stream.
Podczas "Hejt Parku" na Kanale Sportowym współzałożyciel KSW Maciej Kawulski usłyszał pytanie, czy jeśli poziom transmisji na Viaplay będzie niesatysfakcjonujący, to jego firma będzie mogła zerwać współpracę z tym partnerem.
- Po pierwsze nie ma takiej możliwości, żeby takie rzeczy się działy. Takie sytuacje się zdarzają. Zdarzały się nam, zdarzały się Polsatowi, zdarzały się wszystkim istotnym emitentom, którzy robią coś w PPV. Bo to zawsze jak robisz coś dużego w PPV, to jesteś na granicy technicznych możliwości, które są dostępne na świecie. Takie rzeczy się zdarzają, ale zdarzają się incydentalnie - mówił Kawulski.
Później podkreślał, że ludzie wyciągają wnioski i lepiej zabezpieczają się na taką ewentualność. - Takie coś zdarzało się wielokrotnie i UFC. Raczej nie sądzę, że takie rzeczy się staną. Ale tak - jasne. Jeśli zrobimy 5 gal i okaże się, że nikt nie może ich zobaczyć to to nie jest tylko powód do tego, by zacząć rozmawiać o zakończeniu kontraktu, ale moim zdaniem sytuacja, w której ten kontrakt przestaje mieć znaczenie i formę prawną. Nie wierzę w takie sytuacje - podsumował.
Czytaj także:
> To oni zastąpią Janisza i "Jurasa". Ujawniono nowych komentatorów KSW
> To dopiero będzie gala! Znamy kolejnych bohaterów KSW 66 w Szczecinie
ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce". Maciej Kawulski zdradza, dlaczego Wrzosek został zwolniony z KSW