"Znowu razem" - obwieścił radośnie Łukasz Jurkowski. Do tych słów dodał nawet emotikonę czerwonego serca, wprowadzając tym samym romantyczny klimat.
"Po prawie trzech miesiącach odebrałem dziś moją ukochaną" - dodał po chwili, następie precyzując, że wcale nie chodzi o partnerkę, ale o samochód, który widać na zdjęciu.
"Tak, tak traktuje motoryzację bardzo personalnie, o czym już nie raz pisałem" - zaznaczył Jurkowski.
Później rozwinął wątek dotyczący rozłąki z ukochanym audi, a także awaryjności auta.
"Pomimo podniesienia mocy do 400KM i 800Nm (3.0 bi turbo 313 KM w serii) przez 5 lat jazdy i przejechaniu samochodem ok. 120 tysięcy km w zasadzie wymieniliśmy tylko padniętą pompę paliwa, a tak eksploatacja i przygody blacharskie" - zdradził "Juras".
Wyjawił ponadto, że pojawił się pomysł wymiany samochodu na nowszy model, ale ostatecznie - po naradach - uznał, że ma on "wszystko, czego potrzebuje".
"Kocham go, więc… zrobiliśmy generalne odświeżenie mechaniki! Moja fanaberia a nie mus. Wymienione wszystkie uszczelki, wtryski, turbiny…. wszystko! Plus nowa skrzynia biegów. Zamierzam śmigać nią kolejne lata" - podsumował Łukasz Jurkowski.
Czytaj także:
> Znalazł stare zdjęcie. Pokazał, jak wyglądał jako 17-latek
> Zdjęcie Ronaldo robi furorę. Godzina i prawie 2 mln polubień
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Zaręczyny w przerwie meczu? To się nigdy nie znudzi