Wcześniej informowaliśmy, że Dana White skrytykował Dereka Cleary'ego i Junichiro Kamijo za przyznanie piątej rundy walki w stosunku 10-8 dla Polaka. Według prezesa UFC przewaga Błachowicza w ostatnich pięciu minutach nie była na tyle duża, by przyznać mu wygraną dwoma punktami (czytaj więcej >>>).
Zdanie White'a podzielił też Israel Adesanya, który na konferencji prasowej po UFC 259 zabrał głos w tej sprawie.
- To nie była aż tak wielka różnica. Nie wiem skąd wzięło się to 10-8. Wiem jednak, że dziś wieczorem przegrałem walkę z lepszym wojownikiem, sprytniejszym wojownikiem - powiedział Adesanya.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Zuluzinho w akcji. Brutalny nokdaun
Przypomnijmy, że ostatecznie Błachowicz wygrał jednogłośną decyzją (49-46, 49-45, 49-45). Polak zadał Nigeryjczykowi pierwszą porażkę w MMA.
- Gdyby on trzymałby mnie w parterze i co rusz zarzucał ciosami, dewastował, wtedy mogę powiedzieć: Tak, daj mu 10-8. Daj mu nawet 10-7. Użyj całego 10-punktowego systemu. Ale tak nie było. Po prostu trzymał się ciasno, wymykał i zadawał kilka ciosów, tak by sędzia nie mógł podnieść walki do góry. Robił to mądrze, ponieważ jest weteranem w tej grze - dodał Adesanya.
Kolejnym rywalem Polaka ma być Glover Teixeira. Doświadczony Brazylijczyk musi jednak poczekać na mistrzowską szansę minimum pół roku. Błachowicz zamierza bowiem najbliższe miesiące poświęcić rodzinie.
Zobacz także:
-> MMA. UFC 259. Amanda Nunes obroniła pas. Megan Anderson nie miała żadnych szans
-> MMA. UFC 259: Błachowicz vs Adesanya. Dyskwalifikacja! Rosjanin stracił pas