- Bardzo dobra garda - zagadnął po walce Jana Błachowicza Israel Adesanya. Polak najwyraźniej albo nie zrozumiał rywala, albo nie usłyszał dokładnie, co ten chciał mu przekazać.
Błachowicz zapytał bowiem "Izzy'ego", czy ten... płaci dobre pieniądze. - Za co? - zapytał Nigeryjczyk. - Za bodyguarda. Mogę być twoim bodyguardem - wypalił "Cieszyński Książę".
Za moment Adesanya wyprowadził go z błędu. - O nie, powiedziałem "dobra garda" - stwierdził mistrz wagi średniej UFC. Obaj zawodnicy, a także sędzia pojedynku Herb Dean, nieźle się uśmiali.
"Niezrozumienie", "Utracone w tłumaczeniu" - takie hashtagi zamieściła federacja UFC obok filmu na profilu na TikToku.
@ufc Jan thought Izzy was offering him a body guard job##miscommunication ##lostintranslation ##janblachowicz
♬ original sound - ufc
Przypomnijmy, że walka wieczoru na gali UFC 259 zakończyła się zwycięstwem Błachowicza na punkty, jednogłośną decyzją sędziów (relacja TUTAJ>>). Polak (rekord 28-8) obronił pas mistrzowski w kategorii półciężkiej. Dla Adesanyi (20-1) była to pierwsza porażka w karierze.
- Przewidywałem, że (Adesanya - przyp. red.) będzie trochę szybszy. Za to okazało się, że uderzał mocniej, niż się spodziewałem. Wiedziałem, że ostatecznie go obalę. Jestem od niego większy i silniejszy fizycznie. Musiałem tylko poczekać na odpowiedni moment - mówił po walce Jan Błachowicz (więcej TUTAJ>>).
38-latek zasugerował, że w kolejnej obronie tytułu chciałby się zmierzyć z Brazylijczykiem Glover Teixeira.
Czytaj także: Jan Błachowicz z hukiem obalił powszechny mit. "Nie postawiłbym na taki scenariusz nawet pięciu złotych"
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Zuluzinho w akcji. Brutalny nokdaun