- Masz rozcięcie nad okiem - powiedział Israel Adesanya do Jana Błachowicza. Polak nie zaprzeczył i uśmiechnięty odpowiedział: - Małe.
"Izzy" z pewnością chciał wytrącić "Cieszyńskiego Księcia" z równowagi przed walką wieczoru UFC 259. 31-latek szuka słabych stron u Polaka. Mistrz wagi średniej z pewnością od początku pojedynku będzie celował w miejsce po rozcięciu, aby utrudnić widoczność Błachowiczowi.
Na oficjalnym ważeniu przed walką zawodnik Berkut WCA Fight Team okazał się dużo cięższy od Adesanyi. Polak ważył 205 funtów, czyli perfekcyjnie zmieścił się w limicie kategorii półciężkiej. Jego konkurent był lżejszy o 4,5 lb. Nigeryjczyk, w przeciwieństwie do cieszynianina, nie musiał zbijać kilogramów przed pojedynkiem, co oznacza, że w oktagonie będzie od niego znacznie lżejszy (czytaj więcej >>>).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Szpilka wie, jak wzburzyć fanów
"Cieszyński Książę" jest pewny siebie przed pierwszą obroną tytułu, ale nie lekceważy klasy najbliższego rywala.
- Postaram się go znokautować lub sprowadzić do parteru. Chcę wykorzystać całą swoją wiedzę i siłę, żeby tego dokonać. Israel jest wybitnym stójkowiczem - powiedział Błachowicz na konferencji prasowej.
Gala UFC 259 będzie transmitowana w Polsacie Sport w nocy z 6 na 7 marca. Początek studia o 2.30.