Obaj zawodnicy swoje dwa ostatnie pojedynki wygrywali już w 1. rundzie i obaj chcą udowodnić, że zasługują na walkę o pas mistrzowski.
Rafał Haratyk (13-3-2) pozostaje niepokonany od blisko 3 lat. Brawurowo rozbija przeciwników w organizacji ACA, w której zadebiutował w listopadzie 2019 roku. Świetna forma Polaka pozwoliła mu zwyciężyć w zeszłym roku na gali ACA 102 w Kazachstanie, a w sierpniu, podczas walki wieczoru ACA 109, w niespełna 3 minuty pokonać faworyzowanego Piotra Strusa.
- Gdyby nie pandemia, być może podczas listopadowej gali w Łodzi zorganizowalibyśmy dwie walki o pasy mistrzowskie z udziałem Polaków. Wiem, że Rafał i jego team bardzo na to liczyli. Z jednej strony mamy jednak ograniczenia, które uniemożliwiają nam ściągniecie do Polski mistrza z Rosji, z drugiej jest ranking i aktualna, trzecia pozycja Rafała w kolejce pretendentów do walki o pas. Wierzę jednak, że tak jak Piotr Strus miał swoją szansę, tak i Rafał ją dostanie. Osobiście jednak przyznam, że byłbym bardzo ciekawy rewanżu Strus-Haratyk, gdyż po walce w Łodzi były pewne wątpliwości co do przedwczesnego przerwania pojedynku przez sędziego - mówi Bajsangur Edelbijew, przedstawiciel Absolute Championship Akhmat.
Rywalem Haratyka podczas ACA 114 będzie Nikola Dipczikow (19-7). Bułgar jest już znany polskiej publiczności. W 2017 roku przegrał pojedynek z Piotrem Strusem, ale w ostatnich dwóch walkach jego rywale nie mieli szans z jego piekielnie mocną lewą ręką. Walka Bułgara na ACA 97 w Krasnodarze trwała zaledwie 34 sekundy. W pierwszej rundzie wyższość Dipczikowa musiał też uznać były mistrz KSW, Goran Reljić. Chorwat został znokautowany już w 4. minucie walki podczas sierpniowego ACA 109.
Gala ACA 114 odbędzie się już 26 listopada. W walce wieczoru Daniel Omielańczuk i Tony Johnson zmierzą się o pas mistrzowski w kategorii ciężkiej. Transmisja z wydarzenia będzie dostępna wyłącznie w systemie PPV.
Czytaj także:
Chabib Nurmagomiedow zakończył karierę. Piękne słowa Conora McGregora
Chabib Nurmagomiedow udusił rywala do nieprzytomności i ogłosił zakończenie kariery!
ZOBACZ WIDEO: Genesis. "Klatka po klatce". Marcin Różalski: Ta walka dała mi to, o czym marzyłem