MMA. Maciej Kawulski o przejściu Gamrota do UFC: Ma szansę zrobić tam bardzo wiele

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Maciej Kawulski
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Maciej Kawulski

Maciej Kawulski przez siedem ostatnich lat współpracował z Mateuszem Gamrotem, gdy ten z powodzeniem walczył dla KSW. Teraz współwłaściciel polskiej federacji trzyma kciuki za 29-latka, aby podbił kategorię lekką w UFC.

Gamrot i KSW rozstali się w zgodzie. Podwójny mistrz federacji (w wadze piórkowej i lekkiej) w lipcu i sierpniu stoczył dwie ostatnie walki, do których zobowiązywał go kontrakt - odpowiednio z Normanem Parkiem i Marianem Ziółkowskim. Obie zwycięskie.

Choć KSW chciało zatrzymać swojego mistrza, to ten wybrał ofertę z UFC. Powodem nie były wcale kwestie finansowe, a próba sprawdzenia się w najlepszej lidze MMA na świecie. Taką decyzję rozumie Maciej Kawulski.

- Jestem szczęśliwy, że tacy zawodnicy jak Janek Błachowicz, kiedyś Karolina Kowalkiewicz, a teraz Mateusz Gamrot trafiają do UFC, do innych organizacji i biją się, dlatego że mam gdzieś takie poczucie, że ten mur ich sukcesu jest po części również naszym udziałem - powiedział współwłaściciel KSW w rozmowie z portalem "MMARocks".

ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce" (highlights): co za występ na KSW 54! Nowa gwiazda?

Zdaniem Kawulskiego "Gamer" ma wszystkie atuty, by zaistnieć w amerykańskiej organizacji i pójść drogą Jana Błachowicza, który już 26 września zawalczy o tytuł z Dominikiem Reyesem.

- Jeżeli ktoś ma marzenie, żeby mierzyć się w Ameryce, to w przeciwieństwie do wielu zawodników, którzy walczą, walczyli lub będą walczyć w UFC, uważam że jak mało kto Mateusz Gamrot ma szansę zrobić tam bardzo wiele - dodał Maciej Kawulski.

Debiut Gamrota w UFC nastąpi 17 października. Jego rywalem na gali w Abu Zabi będzie pogromca Piotra Hallmanna, Magomied Mustafajew.

Zobacz także:
-> MMA. KSW 55. Szymon Kołecki kontuzjowany. Walka z Łukaszem Jurkowskim przełożona
-> MMA. UFC. Jan Błachowicz: Wiem, że w przyszłości zmierzę się z Jonem Jonesem

Komentarze (0)