- Światełko w tunelu jest, ale konkretów na razie brak. Z tego co wiem Artur jest na tak, ja jestem na tak, a resztę na pewno dogramy - powiedział Łukasz Różański w rozmowie z Rafałem Mandesem z "TVP Sport".
34-latek to tej pory wygrał 14 walk na zawodowstwie. To on zakończył karierę w boksie Izu Ugonoha w lipcu 2019 roku. Różański w pokonanym polu zostawił też m.in. Alberta Sosnowskiego czy Michaela Sprotta.
Najbliższym wyzwaniem Łukasza Różańskiego będzie Ozcan Cetinkaya na gali Knockout Boxing Night 13 w Tarnowie, 19 września. Polak jest zdecydowanym faworytem w starciu z przeciętnym Turkiem. Jego kolejnym rywalem ma być już Artur Szpilka.
ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce" (highlights): co za występ na KSW 54! Nowa gwiazda?
- Ja się przygotuję w stu procentach do tego pojedynku i jestem przekonany, że wygram. Na pewno nie lekceważę Artura, umie boksować, walczył z najlepszymi na świecie, a jak przegrywał, to naprawdę z kozakami. Wierzę jednak, że wygrana pomoże mi w dalszej karierze - mówi Różański.
- Nie zakładam, że skończę jego karierę, a to czy Artur ją skończy po porażce, to się okaże. Wywieranie presji to będzie mój największy atut - dodał pięściarz Stali Rzeszów.
Zobacz także:
-> Boks. Felix Sturm trenuje w więzieniu. Były mistrz świata chce wrócić do ringu
-> Boks. Maciej Miszkiń grzmi po zmianie werdyktu walki Jackiewicza. Padło porównanie do Adolfa Hitlera