MMA. KSW 54. Mateusz Gamrot - Marian Ziółkowski. "Gamer" zatańczył po raz ostatni. Obronił pas

Materiały prasowe / KSW / Na zdjęciu: Mateusz Gamrot po wygranej na KSW
Materiały prasowe / KSW / Na zdjęciu: Mateusz Gamrot po wygranej na KSW

Mateusz Gamrot (17-0, 1 NC) zwycięstwem zakończył swoją karierę w KSW. Poznaniak pokonał Mariana Ziółkowskiego (21-8-1) na gali w Warszawie. Teraz jest gotów na nowe wyzwania.

W tym artykule dowiesz się o:

Pierwotnie podczas gali KSW 54 Marian Ziółkowski miał się zmierzyć z Maciejem Kazieczką, a Mateusz Gamrot z Szamilem Musajewem. Dagestańczyk doznał jednak kontuzji na chwilę przed galą, wobec czego "Gamer" został bez rywala. "Golden Boy" podjął wyzwanie walki z mistrzem.

- Kontuzja okazała się na tyle poważna, że nie było mowy o możliwości walczenia Musajewa. W tej sytuacji zaproponowaliśmy walkę mistrzowską Marianowi Ziółkowskiemu, który nie wahał się ani chwili i podjął rękawicę - tłumaczył przed walką współwłaściciel Konfrontacji Sztuk Walki, Martin Lewandowski.

Marian Ziółkowski od dłuższego czasu był przymierzany do starcia o pas wagi lekkiej. W zeszłym roku miał zmierzyć się z Normanem Parkiem na gali KSW 50 w starciu o tymczasowy tytuł w tej kategorii wagowej, ale musiał wycofać się z powodu kontuzji.

ZOBACZ WIDEO: Prezes FEN z prostym przesłaniem: Nielojalnym zawodnikom krzyż na drogę!

Po spędzeniu niemal całej kariery na białym ringu, a później w klatce KSW, Mateusz Gamrot pojawił się przed polskimi fanami po raz ostatni. Po zakończeniu dwunastu pojedynków na swoją korzyść, na popularnego "Gamera" czekało ostatnie wyzwanie.

Stawką konfrontacji był należący do Gamrota pas wagi lekkiej, w związku z czym starcie było zakontraktowane na pięć rund. Dodatkowe, "mistrzowskie" odsłony zostały wykorzystane.

Pierwsza runda przebiegła spokojnie w stójce. Po czterech minutach walki swoją przewagę zaznaczył panujący mistrz, który chwycił Ziółkowskiego za nogę i przeniósł pojedynek do parteru. "Golden Boy" skutecznie się bronił przed próbami poddań.

Kolejne pięć minut upłynęło pod znakiem wymian w stójce. Większą presję wywierał Gamrot. Zabrakło jednak widowiskowych wymian. "Gamer", podobnie jak w pierwszej rundzie, na 30 sekund przed końcem tej odsłony sprowadził do parteru i poszedł po skrętówkę. Ziółkowskiemu udało się jednak wybronić.

W trzeciej rundzie Gamrot wcześniej poszedł za plecy Ziółkowskiego. Pokazywał swoją przewagę w klinczu i pod siatką, jednak zawodnik WCA uciekł i walka wróciła na środek klatki. Tam toczyła się wyrównana walka.

Czwarta odsłona potyczki wyglądała podobnie do poprzednich. Poznaniak dominował w zapasach. Jeżeli pretendent marzył jeszcze o zwycięstwie w starciu i o zdobyciu pasa wagi lekkiej KSW, to w piątej rundzie musiał doprowadzić do czegoś nieprawdopodobnego.

Tak się jednak nie stało. Gamrot kontynuował swoją dominację i wygrał piątą rundę. Nie udało mu się jednak skończyć przeciwnika przed czasem. Formalności dopełnić musieli sędziowie, którzy jednogłośnie wskazali na odchodzącego z KSW "Gamera".

- Nie jestem zadowolony z tej walki. Miałem myśli, żeby się wycofać, ale nie mogłem zawieść nikogo. Źle się czułem w tej walce. Cieszę się, że wygrałem, ale nie byłem w dobrej dyspozycji. Dobrze rozpracowałem Mariana. Zaprezentował się świetnie. Ja muszę wyciągnąć wnioski - skomentował walkę Polak.

Co dalej z karierą utalentowanego Polaka? Odchodząc z Konfrontacji Sztuk Walki, zwakuje on tytuły mistrzowskie w wadze piórkowej i lekkiej. Po ogłoszeniu werdyktu ujawnił, co planuje teraz zrobić.

- Udowodniłem już wszystkim, i sobie, i zawodnikom. Jestem ponad nimi. Zwalniam swoje miejsce na rzecz Borysa Mańkowskiego czy Łukasza Rajewskiego, moich kolegów z klubu. Mój czas w KSW już minął - dodał.

Zobacz także:
-> GROMDA 2. Wyniki gali. Mateusz Kubiszyn zwycięzcą turnieju
-> Babilon MMA 15. Daniel Skibiński - Kirill Medvedovski. "Skiba" coraz bliżej UFC
-> Babilon MMA 15. Wyniki gali. Wieczór skończeń. Kolejna wygrana "Skiby"

Źródło artykułu: