Przypomnijmy, że Ronaldo Souza na kilkanaście godzin przed galą (9 maja) został poinformowany, iż jego test na obecność koronawirusa dał wynik pozytywny. Zakażone zostały także dwie osoby z narożnika "Jacare".
W związku z tym UFC zdecydowało się odwołać walkę Souzy z Uriahem Hallem, a zainfekowane osoby przewieźć z hotelu w Jacksonville do miejsca odosobnienia. Według Dany White'a, obaj zawodnicy otrzymali wypłaty za nieodbyty pojedynek.
Po kilku dniach Brazylijczyk zabrał głos w sprawie ostatnich wydarzeń.
"Bardzo mi przykro, że nie mogłem walczyć na UFC 249. Chcę abyście jednak wiedzieli, że jak tylko wyzdrowieje, to mam nadzieję, że odbędzie się moja walka z Uriahem Hallem. Dziękuję mojemu narożnikowi za partnerstwo, mojemu przeciwnikowi za słowa wsparcia i UFC za całą opiekę. Dziękuję wszystkim za miłe wiadomości, które otrzymałem w ciągu ostatnich kilku dni. Nadchodzące tygodnie spędzę zamknięty z rodziną i trenerami. Skoncentrujemy się teraz na naszym zdrowiu, dzięki czemu wrócę wkrótce" - napisał Souza na Instagramie.
Najbliższa gala UFC odbędzie się 16 maja, także w zamkniętej dla kibiców hali w Jacksonville. Podczas niej walkę stoczy Krzysztof Jotko, który zmierzy się z Erykiem Andersem.
Czytaj także:
UFC. Mistrzowska szansa przed Janem Błachowiczem
Krzysztof Jotko odsłonił kulisy gal UFC
ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce" (online): walka, jakiej w Polsce nie było! "Uważają, że porywam się z motyką na słońce"