Souza to były mistrz organizacji Strikeforce w kategorii średniej. Brazylijczyk z powodzeniem walczy dla UFC od 2013 roku i ma na swoim koncie wygrane z Chrisem Weidmanem czy Vitorem Belfortem.
Pod koniec 2019 roku "Jacare" podjął decyzję o spróbowaniu swoich sił w wadze półciężkiej. Jego pierwszym sprawdzianem w nowej dywizji był Jan Błachowicz. Polak 16 listopada w Sao Paulo pokonał Brazylijczyka po niejednogłośnej decyzji.
Z perspektywy czasu Ronaldo Souza twierdzi, że przejście do wyższej wagi nie było dobrym pomysłem. - Błachowicz jest świetny. Jest w ścisłej czołówce kategorii półciężkiej. Dlatego zaakceptowałem tę walkę - powiedział 40-latek w rozmowie z "MMAJunkie".
ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce" (online): Chalidow zirytowany zachowaniem Askhama. "Czy on jest nowym McGregorem?!"
- Średnia waga jest dla mnie lepsza, ponieważ przy półciężkiej zawodnicy są znacznie więksi. Kiedy walczyłem z Błachowiczem, trochę się przestraszyłem, bo był większy - prawie jak z wagi ciężkiej. On był większy od gości z półciężkiej, z którymi ja trenowałem! Wolę walczyć w wadze średniej, ponieważ to moja dywizja - wyjaśnił Souza.
9 maja w Jacksonville przeciwnikiem Souzy będzie Uriah Hall. - Jest świetnym wojownikiem i mistrzem nokautów. Ja jednak jestem gotów wykorzystać moje umiejętności, by go pokonać - zakończył "Jacare".
Czytaj także:
MMA. UFC przypomniało brutalny nokaut w wykonaniu Dana Hendersona (wideo)
Boks. Fiodor Czerkaszyn musi poddać się kwarantannie. Wrócił z Ukrainy