"Juras" był gościem "Poranka z Polsatem Sport". W nim czynny zawodnik i komentator gal MMA został zapytany o przewidywania odnośnie przyszłości sportów walki w Polsce w dobie pandemii koronawirusa.
- Najpierw niech sporty walki wrócą, nie tylko w wydaniu zagranicznym, ale także gale organizowane w Polsce. To jest duży problem nie tyle dla organizatorów, co dla zawodników. W Polsce zawodników MMA żyjących na takim poziomie, aby móc wegetować przez trzy miesiące, mieć na rachunki, mieć co jeść i spłacać kredyty, jest niewielu. Może piętnastu - powiedział Łukasz Jurkowski.
Legenda KSW zwróciła uwagę na fakt, dlaczego sytuacja zawodników będzie tak ciężką. - To chłopaki, którzy pracują po bramkach, a kluby są zamknięte, są trenerami personalnymi, a siłownie są zamknięte. Oni zostają bez zarobku, bez dochodu... To problem dla tych chłopaków, by utrzymać się przez trzy miesiące. A walka jest dla nich strzałem finansowym, po którym mogą zostawić sobie "górkę" - dodał "Juras".
Od połowy marca odwołano w Polsce niemal wszystkie gale sportów walki, m.in. KSW 53 czy FEN 28. Jedyną z organizacji, której udało się zorganizować wydarzenie było FAME MMA (28 marca w studiu telewizyjnym).
Czytaj także:
Jan Błachowicz: Moja następna walka będzie o pas
Kubrat Pulew chce przekazać 1,5 miliona euro na walkę z pandemią
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Małachowski opowiedział o treningach w kwarantannie. "Nie ma odpuszczania. Chcę się przygotować do IO"