Walka wieczoru gali w Las Vegas zakończyła się niejednogłośną wygraną Weili po pięciu bardzo zaciętych rundach. Wszyscy sędziowie wypunktowali wynik 48-47, dwaj na korzyść Chinki, jeden dla Jędrzejczyk.
Niektórzy już teraz nazywają starcie na UFC 248 największą bitwą w historii kobiecego MMA. Szef federacji Dana White nazwał je "cholernie niesamowitym pojedynkiem", jednym z najlepszych, jakie kiedykolwiek widział.
Obie zawodniczki opuściły oktagon z widocznymi śladami walki. Jędrzejczyk miała na czole duży krwiak, Zhang miała opuchnięte prawe oko.
ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce" #43: hitowe starcie z udziałem Mariana Ziółkowskiego? "Ogłoszenie zostawię organizatorom"
Jak poinformował dziennikarz Ariel Helwani, zarówno Polkę, jak i Chinkę hospitalizowano. Vince Sapienza z telewizji Fox dodał, że zawodniczki nie udzielały wywiadów i nie wzięły udziału w konferencji prasowej, tylko prosto z T-Mobile Areny pojechały do szpitala.
Możliwe, że dojdzie do rewanżu i Jędrzejczyk otrzyma jeszcze jedną szansę odzyskania pasa mistrzowskiego UFC w wadze słomkowej. Dana White już zapowiedział, że gdy Zhang i "JJ" dojdą do zdrowia, będzie z nimi rozmawiał o kolejnym pojedynku.
Dla 32-letniej olsztynianki była to czwarta porażka w dwudziestej zawodowej walce. Zhang przegrała tylko raz, na samym początku kariery. Potem pokonała 21 kolejnych rywalek.
AND STILL.
— UFC (@ufc) March 8, 2020
Zhang Weili retains her title in a showdown of EPIC proportions! #ChinaStrong #UFC248 pic.twitter.com/UT1HqDgH9j
Czytaj także:
UFC 248. Joanna Jędrzejczyk - Weili Zhang. Rozbieżność sędziów w punktacji. Eksperci też nie byli zgodni
UFC 248. Joanna Jędrzejczyk - Weili Zhang. Zobacz twarz Polki po walce