MMA. KSW 53. Mariusz Pudzianowski przeholował. "Organizm powiedział dziękuję, stop"

Materiały prasowe / Na zdjęciu: Mariusz Pudzianowski
Materiały prasowe / Na zdjęciu: Mariusz Pudzianowski

Mariusz Pudzianowski na co dzień łączy pracę zawodową z treningami MMA. Teraz przekonał się, że czas trochę wyhamować, bo organizm potrafi się zbuntować.

W tym artykule dowiesz się o:

[tag=7087]

Mariusz Pudzianowski[/tag] w lutym obchodził 43. urodziny, ale jeszcze mu się nie znudziła kariera wojownika MMA. 21 marca na gali KSW 53 stoczy 22. zawodową walkę w karierze. Kibice jeszcze nie poznali przeciwnika gwiazdora polskiej federacji.

"Dominator" jednak jak zawsze ciężko pracuje na treningach, by być gotowym na walkę. Tym razem trochę przeholował, o czym poinformował w krótkim vlogu na Instagramie.

- Jak co środę dzień sparingowy, ale ciężko idzie. To już szósty lub siódmy tydzień przygotowań. Treningi dwa razy dziennie, to teraz już troszkę bolało. Miały być dzisiaj trzy, cztery rundy, a na dwóch się skończyło. Trzeba więcej odnowy dołożyć, witaminek i dobrego jedzonka - zdradza Pudzianowski.

ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce" #42 (całość): hity w KSW, kulisy wyboru rywala "Pudziana", ACA zmienia strategię

Gwiazdor KSW jednak nie powinien się dziwić. Cały czas łączy prowadzenie swoich biznesów z treningami, co potem odbija się na zdrowiu.

- Trening, praca, trening, praca i gdzieś to wszystko się rozmywa. Potem efekty jak dzisiaj, że jeszcze miały być zrobione dwie rundy, a organizm powiedział "dziękuję, stop". Dla mnie to jednak nie jest pierwszyzna, bo już tak bywało - dodaje.

Pudzian ostatnio wygrał na gali KSW 51 z Erko Junem. Niebawem polska federacja powinna zdradzić, kto będzie jego następnym przeciwnikiem.

Czytaj także:
KSW 53. Pudzianowski opowiedział, jak przygotowuje się na galę
"Mam dużo do zaoferowania młodym". Mariusz Pudzianowski spotkał się z uczniami szkoły budowlanej

Źródło artykułu: