Trudno zrozumieć, dlaczego Bobrowski podjął taką decyzję. Miał on przecież być jedną z wiodących postaci organizacji Babilon MMA. Co więcej, w swojej karierze pokonał on ośmiu rywali i nie zaznał żadnej porażki. Miał duże szansę, aby w niedalekiej przyszłości trafić do UFC.
"Pora wycofać się z rywalizacji na poziomie zawodowym. Zamierzam skupić się na prowadzeniu zawodników z mojego klubu oraz organizowaniu eventów sportowych dla młodzieży" - napisał na Facebooku Michał Bobrowski.
Zobacz także: Oto potencjalni rywale Mameda Chalidowa
Maciej Turski z Polsatu Sport spróbował dowiedzieć się nieco więcej na temat powodów takiej decyzji 24-latka. Od samego zawodnika dziennikarz otrzymał jednak krótką odpowiedź: "Nie potrzebuję pomocy, dziękuję".
ZOBACZ WIDEO Walka Mariusza Wacha odwołana. "Jeszcze nie powiedziałem ostatniego słowa"
Z kolei menadżer Bobrowskiego, Artur Ostaszewski, wyznał: - O zakończeniu jego kariery zawodniczej, dowiedziałem się z jego Facebooka. Ta decyzja nie została przekazana osobiście, czy telefonicznie - ani mnie, ani trenerom, czy komukolwiek z jego otoczenia sportowego. Nikt z nas nie ma z nim kontaktu na ten moment, a sytuacja jest bardzo dziwna i niejasna. Próbujemy dowiedzieć się co się stało, lecz na teraz nic nie wiemy. Życzę Michałowi jak najlepiej, zarówno sportowo, jak i prywatnie. Mam nadzieję, że wszystko u niego w porządku.
Ostatnią walkę w MMA Bobrowski stoczył 18 sierpnia 2018 roku w Międzyzdrojach, gdzie po jednogłośnej decyzji pokonał Szymona Kołeckiego.