Stawka konfrontacji była wysoka. "Lioness" przystąpiła do niej jako czempionka kategorii koguciej, zaś "Cyborg" broniła swojego tytułu wagi piórkowej. Od początku pewne było, że jedna z Brazylijek oktagon opuści z dwoma pasami.
Kibice i bukmacherzy jako faworytkę wskazywali Cristiane Justino, dlatego jej porażka była dużą niespodzianką. Przez wiele lat uznawano ją jako bezkonkurencyjną. Jedyny raz przegrała w swoim debiucie w MMA, do którego doszło w 2005 roku!
Pojedynek miał błyskawiczny i bardzo agresywny przebieg. Wojowniczki zdecydowały się na szaloną wymianę uderzeń na środku oktagonu. Przewagę bardzo szybko zdobyła Amanda Nunes, której wystarczyło kilka kolejnych ciosów, by cieszyć się z kolejnego zwycięstwa i ze zdobycia drugiego pasa UFC.
Niedoceniana 30-latka z Salvadoru ponownie udowodniła swoją dominację w żeńskiej dywizji UFC. W oktagonie dwukrotnie pokonywała już Walentinę Szewczenko i szybko znokautowała Rondę Rousey.
ZOBACZ WIDEO: Maciej Kawulski: To koniec pewnej ery w polskim MMA [1/4]