Jon Jones znany jest nie tylko z dokonań sportowych, ale również z sytuacji kontrowersyjnych i braku dystansu do krytyki. Mistrzostwo UFC w wadze ciężkiej nie tłumaczy jego kompromitujących zachowań.
Przypomnijmy, że u Jonesa znaleziono śladowe ilości turinabolu. Jest to steryd, z którego korzystał już wcześniej. Specyfik zażywał w 2017 roku. Jako linię obrony przyjęto, że resztki substancji pozostały w jego organizmie.
Kilka dni przed galą UFC 232 organizacja zdecydowała się na przeniesienie jej z Las Vegas do Inglewood. Komisja w stanie Nevada, która znalazła niedozwoloną substancję, nie chciała pozwolić na walkę. Imprezę przeniesiono więc na sześć dni przed jej startem do innego miasta.
O tym fakcie zapomniano poinformować nawet rywala Jonesa, czyli Alexandra Gustafssona. Prezes UFC, Dana White, poinformował, że do potyczki między zawodnikami "musi dojść w tym terminie".
ZOBACZ WIDEO: Artur Szpilka w KSW? Maciej Kawulski: To brutalny sport. Nieuczciwie byłoby go namawiać [3/4]
Szwed ostro zareagował na Twitterze. "Możesz być nawet na paliwie rakietowym, a ja i tak cię wykończę" - napisał Gustafsson.
U r a damn clown!!! Of course we all know u r used to taking shots nothing new bro!!
— Alexander Gustafsson (@AlexTheMauler) 24 grudnia 2018
The only ones u r blessed by is @danawhite and Jeff.
Ur luck runs out Saturday night!
Jonesowi jednak zabrakło początkowo argumentów. Odpisał ironicznie: "tak, na pewno". Dopiero po kilku godzinach pokusił się o ripostę. "W żadnym momencie naszej pierwszej walki nie bylem nawet zagrożony" - napisał.
Szwed nie zamierzał jednak tego tak zostawiać, nazwał Jonesa klaunem. "Wszyscy wiemy, że przyjmujesz niedozwolone substancje, nic nowego" - odpowiedział.
Gala odbędzie się w nocy z soboty na niedzielę.