"Diabeł Tasmański" miał spotkać się w okrągłej klatce z Brazylijczykiem, Bruce'em Soutem. Ze względu na uraz poznaniaka usunięto całe zestawienie. W zamian postawiono jednak na mocne zastępstwo.
Zdecydowano, że na KSW 46 wystąpi pogromca Borysa Mańkowskiego, Roberto Soldić. "Robocop" zmierzy się w umownym limicie do 80 kilogramów z debiutującym w organizacji Viniciusem Bohrerem.
Chorwat wszedł do KSW z olbrzymim hukiem. Często nazywany następcą legendarnego Mirka Filipovicia zastąpił na KSW 41 w grudniu kontuzjowanego Du Plessisa i skrzyżował rękawice z ówczesnym mistrzem, Mańkowskim. Po fenomenalnym występie zdetronizował panującego czempiona po trzeciej rundzie pojedynku.
Pas jednak szybko stracił - przegrał w pierwszej obronie z Du Plessisem. W rewanżu od Afrykanera był lepszy i wygrał przez nokaut w trzeciej rundzie. Tym samym ponownie został mistrzem Konfrontacji Sztuk Walki.
Z uwagi na krótki okres przygotowawczy, pojedynek Soldicia z Bohrerem nie będzie walką o pas mistrza kategorii półśredniej. Wojownik z Rio de Janeiro w swojej karierze bił się przede wszystkim podczas gal w ojczyźnie.
ZOBACZ WIDEO Artur Szpilka o wygranej z Wachem i zadymie pod ringiem