Andrade na gali Fight Night West w Karlovych Varach stawił dzielny opór polskiemu zawodnikowi. Rafał Kijańczuk, znany z atomowego ciosu, dopiero w 3. rundzie trafił Brazylijczyka, ale zrobił to na tyle celnie, że ten od razu osunął się na matę ringu.
Tuż po walce były zawodnik KSW czy ACB zasłabł w szatni. Przyczyną był prawdopodobnie wylew krwi do mózgu. "Gracie" od razu został przetransportowany helikopterem do szpitala w Poznaniu, gdzie przeszedł operację.
Organizatorzy gali w Czechach poinformowali na Facebooku, że stan zdrowia Charlesa Andrade jest już stabilny. Dodatkowo zostanie jeszcze przeprowadzona zbiórka pieniędzy na leczenie "Gracie".
ZOBACZ WIDEO: Krzysztof Wielicki: Zachowanie Denisa Urubko mnie zaskoczyło. Wszyscy mieli do niego pretensje