"Ostatni Car" nie był faworytem w pojedynku z Amerykaninem. 41-latek ze Starego Oskołu odważnie jednak wszedł od początku walki w wymiany bokserskie z Frankiem Mirem i jednym z ciosów podbródkowych posłał przeciwnika na deski. Publiczność w hali w Rosemont oszalała, a Fiodor Jemiejlanienko pokazał dawną, wyśmienitą formę.
Były mistrz organizacji Pride FC dzięki szybkiej wygranej z Mirem awansował do półfinału turnieju wagi ciężkiej Bellatora. W nim zmierzy się z innym byłym zawodnikiem UFC, Chaelem Sonnenem.
Fedor pic.twitter.com/a23BEZryGd
— Bellator MMA (@BellatorMMA) 29 kwietnia 2018
Dla Fiodora Jemieljanienki była to już 37 zawodowa wygrana w MMA. Rosjanin powrócił na ścieżkę zwycięstwo po ubiegłorocznej porażce z Mattem Mitrione. Zwycięstwo nad byłym mistrzem UFC to cenny skalp w karierze "Ostatniego Cara". Wcześniej jego wyższość musieli uznać m.in. Andriej Arłowski, Mark Hunt czy Mirko Filipovic.
ZOBACZ WIDEO PBN: Damian Jonak żałuje, że nie zakończył walki efektownym nokautem