Triumf nad Jimim Manuwą sprawi, że Jan Błachowicz awansuje o kilka pozycji w rankingu wagi półciężkiej federacji UFC. Polak przed potyczką zajmował w nim jedenastą pozycję, a teraz liczy na przesunięcie na szóstą lokatę, dzięki czemu wymarzona walka o mistrzowski pas jest coraz bliżej.
35-latek z Cieszyna po wyczerpującym pojedynku z Manuwą znacznie wzbogacił swoje konto. Najbliższym planem jest wyjazd na wakacje, ale polski wojownik już myśli o przyszłości i kolejnych walkach. Jednocześnie nie ukrywa swoich wysokich aspiracji.
- Po trzech walkach w krótkim okresie, należą mi się odpoczynek, regeneracja i wakacje. Ale na pewno nie będę leżał bezczynnie, bo tak nie potrafię. Nie pogniewałbym się, gdyby UFC wysłało mnie na walkę do Rosji, bo słyszałem, że tam mogłaby się odbyć jedna z imprez - przyznał Błachowicz w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
Polak w najbliższej przyszłości chciałby walczyć o pas. - Fajnie byłoby się zmierzyć ze zwycięzcą majowego starcia Volkan Özdemir - Glover Teixeria, a jeszcze lepiej z Mauricio "Shogunem" Ruą - to od dawna moje małe marzenie. Nigdy nie wybierałem sobie przeciwników. Najbardziej chciałbym "Shoguna". Albo od razu walkę o pas - dodał Błachowicz.
ZOBACZ WIDEO Tomasz Narkun po KSW 42: Pewnie niektórzy pomyślą, że gadam brednie