Gala KSW 42 w łódzkiej Atlas Arenie nie rozczarowała polskich kibiców MMA. Zobaczyliśmy efektowne nokauty, świetne poddania i kilka zaskakujących rozstrzygnięć. Porażek doznali m.in. Mamed Chalidow, Michał Materla i Łukasz Jurkowski. Szczególnie dramatyczne chwile przeżywał ostatnich z nich. "Juras" prowadził po pierwszej rundzie, ale na drugą już nie wyszedł. Okazało się, że na własną odpowiedzialność walczył z pękniętym mostkiem.
Poważna kontuzja szybko dała o sobie znać. Po wycofaniu się z walki Jurkowski długo leżał w klatce i wiele nie brakowało, a opuściłby ją na noszach. Zdołał sam się pozbierać, ale chwilę później od razu odwieziono go do szpitala.
Pierwszy zdjęcie ze szpitalnego łóżka wrzucił Jan Błachowicz. Przyjaciel gwiazdora KSW uspokoił fanów, pisząc żartobliwie, że 36-latek "będzie żył". Niedługo później głos zabrał sam "Juras".
Jest ok. Dziękuje Wam za wszystko. Wychodziłem do walki na własne ryzyko. Każdy wojownik sportów walki zrobił by na moim miejscu to samo. Piękny to jest sport choć czasem boli ambicja. Dziękuje Wam raz jeszcze. Jesteście moją motywacją Jedziemy dalej. Kocham ten sport. pic.twitter.com/5vqlZ3CYvE
— Łukasz Jurkowski (@Jurasmma) 3 marca 2018
Jurkowski jeszcze nie podjął ostatecznej decyzji na temat swojej przyszłości. Jeszcze w klatce jednak zdradził, że będzie chciał wrócić do KSW.
ZOBACZ WIDEO KSW 42: Gamrot zachwycony własnym zwycięstwem i zszokowany porażką Materli