Wilkinson, który reprezentuje miasto Leigh w hrabstwie Greater Manchester, w Anglii, może pochwalić się zawodowym rekordem 9 zwycięstw i 1 porażki. Jego najbliższa walka będzie powrotem do Oktagonu po imponującym znokautowaniu Szweda Niklasa Backstroma w październiku ubiegłego roku, podczas gali UFC Fight Night: Nelson vs Story, dzięki czemu brytyjski piórkowy otrzymał bonus za Występ Wieczoru.
[ad=rectangle]
- Jestem w siódmym niebie w związku z tą walką. Czekałem na to - powiedział Wilkinson. - Myślę, że jestem dużo lepszym zawodnikiem, niż kiedy walczyłem z Niklasem Backstromem. Myślę, że wszystko dzieje się z jakiegoś powodu i czuję, że walka w Berlinie była mi pisana. Utrzymywałem niską wagę, trenowałem i czekałem. Telefon nie mógł więc zadzwonić w lepszym momencie. W Szwecji, kiedy walczyłem z Niklasem, po prostu udawałem, że te gwizdy od publiczności nie są dla mnie i tak naprawdę publiczność mi kibicuje. Ja po prostu myślałem o sobie i o przeciwniku w Oktagonie, nikim innym. Walka na czyimś terytorium nie martwi mnie w żaden sposób - dodał.
- Wiedziałem, że zmierzam po zwycięstwo w tej walce i otrzymanie bonusu i wiem, że tym razem zmierzam po to samo, również po bonus. Nie jestem zaniepokojony czymkolwiek, co Alan Omer wniesie do walki. Mój trening przeniósł się na kolejny poziom i jestem gotowy na walkę - zakończył.
Omer, urodzony w Iraku i obecnie trenujący w Stuttgarcie, w Niemczech, jest bardziej doświadczonym zawodnikiem – zwyciężył 18 pojedynków, natomiast 4 przegrał. Powróci do Oktagonu po ponad rocznej przerwie spowodowanej kontuzją, która uniemożliwiła jego występ na styczniowej gali UFC on FOX 14, gdzie miał skrzyżować rękawice z Mirsadem Bekticem. Omer niewątpliwie już 20 czerwca będzie chciał w jak najlepszy sposób zaprezentować się przed niemieckimi fanami.
W walce wieczoru Alexander Gustafsson powalczy z Gloverem Teixeirą. Poza tym do klatki wyjdzie też Łukasz Sajewski, który zmierzy się z ulubieńcem publiczności Nickiem Heinem.