Już 13 września Paulina Bońkowska z klubu Arrachion MMA Olsztyn zawalczy na gali Cage Warriors 72 w walijskim Newport. Klubowa koleżanka Mameda Khalidova nie będzie jednak jedynym reprezentantem Polski na tejże gali, gdyż w klatce pojawi się również Mateusz Gamrot, zawodnik KSW. Dla Bońkowskiej będzie to debiut pod szyldem brytyjskiej organizacji. Jej rywalka to dobrze znana w Polsce Kate Jackson, którą fani mogą pamiętać z walki z Joanną Jędrzejczyk na gali Warmia Heroes 1. - Szczerze mówiąc, to nie za wiele wiem na temat formy Pauliny. Pamiętam ją jednak jeszcze z walki z Karoliną Kowalkiewicz. Wtedy obie dziewczyny pokazały klasę w ringu, a Paulina pomimo porażki udowodniła swoją wartość. Myślę, że Polka da sobie radę z Jackson, tym bardziej, że jej klubową koleżanką jest Joanna Jędrzejczyk, która Angielkę pokonała. Sztab szkoleniowy ma już zapewne dobraną taktykę na to starcie - komentuje Roksana Prucnal.
[ad=rectangle]
Grupa MMA Cartel wraz z klubem Gracie Barra Łódź niedawno zorganizowała już drugi obóz sparingowy dla kobiet. Na nim pojawiło się sporo polskich, ale również i zagranicznych zawodniczek. Czołowymi postaciami zgrupowania były m.in. Karolina Kowalkiewicz, Agnieszka Niedźwiedź czy Lena Tkhorevska. - Ten obóz to świetna sprawa, sama miałam tam być, ale niestety nie udało się. Dziewczyny solidnie przepracowały ten okres przygotowań, efekty zapewne będą widoczne niedługo. Fakt, że w obozie uczestniczyły takiej zawodniczki jak Karolina czy Agnieszka to duża zaleta, gdyż mają one duże doświadczenie, którym mogą podzielić się z innymi - komentuje zawodniczka federacji PROMMAC.
Do organizacji gal powróciła Invicta FC. Kontrakt z kobiecą organizacją posiada obecnie mistrzyni KSW, Karolina Kowalkiewicz. Invicta Fighting Championship to obecnie jedyna federacja MMA, która w swoich szeregach skupia wyłącznie kobiety. Nasz ekspertka zapytana o aspekt utworzenia takiej organizacji w Polsce odpowiedziała: - Ciężko powiedzieć. Jest wiele młodych, utalentowanych zawodniczek, które chcą się spróbować na zawodowej scenie. Ich liczba ciągnie rośnie, znajdują się w rozpiskach dużych, dobrych gal. Myślę, że kobiet w MMA będzie jeszcze więcej, więc pomysł może okazać się trafiony.