Waldemar Ossowski: Walka o status wicelidera w polskim MMA trwa w najlepsze

Za nami całkiem udany czerwiec w polskim MMA. Jego wizytówkami mogą być z pewnością gale czołowych organizacji nad Wisłą - [tag=43626]Fight Exclusive Night[/tag], [tag=40758]Professional MMA Challenge[/tag] i [tag=40212]PLMMA[/tag].

Jak wiadomo bezsprzeczną pozycję lidera na rodzimym rynku sprawuje Konfrontacja Sztuk Walki. Ciężko jest teraz jednak odpowiedzieć jednoznacznie na pytanie, kto jest numerem dwa w polskiej hierarchii, a kandydatów jest co najmniej trzech.
[ad=rectangle]

W czerwcu tego roku PLMMA była jednak w cieniu swoich dwóch pozostałych oponentów. Wpływ na ten fakt miał z pewnością aspekt medialności wydarzenia i umiejętnego ich promowania, w czym Profesjonalna Liga MMA ustępowała PROMMAC i FEN. Sam poziom walk organizacji kierowanej przez Mirosława Oknińskiego nie odstawał za nadto od tych prezentowanych na galach w Lublinie czy Wrocławiu. Przewagę PLMMA należy upatrywać przede wszystkim w tempie produkcji gal i jej zasięgu ogólnopolskiego, gdyż dociera do prawie każdego zakątka Polski.

PROMMAC wydarzeniem w Lublinie "napoczął" współpracę z Polsatem Sport. Akcja marketingowa i poziom sportowy gali to dwa wielkie plusy, które można zapisać po stronie nowej organizacji. Turniej młodych talentów, pojedynek pięknych pań i porażka legendy KSW - to z pewnością pozostanie w pamięci widza i kibica, który spędził czas w czerwcu z Professional MMA Challenge.

Jeżeli powiemy o PROMMAC, że przedstawia innowacyjny projekt, to chyba jeszcze bardziej innowatorski jest pomysł na galę prezentowany przez Fight Exclusive Night. Połączenie MMA i K-1 na jednej imprezie daje wymierne rezultaty. Gale FEN cieszą cię coraz większą popularnością, czego przykładem była impreza zorganizowana we wrocławskiej Hali Stulecia. Takie nazwiska jak: Świątek, Makowski, Juśkiewicz i Grudniewski to już znak rozpoznawalny Fight Exclusive Night. Paweł Jóźwiak, prezes zarządu FEN, w jednym z wywiadów wyraźnie zapowiedział, że obecnym celem jego organizacji jest zajęcia numeru dwa w Polsce. Trzeba jednak zauważyć, że jakość show serwowanego przez FEN mocno przypomina produkcję gali duetu Lewandowski i Kawulski. Oczywiście nie jest to typowy plagiat, ale widać, że włodarze tejże organizacji zwracają uwagę na aspekty, które przyciągają fana do hali, a także przed ekrany telewizorów. Wniosek? Analiza rynku i zapotrzebowania przez PROMMAC jest wykonywana perfekcyjnie.

Kto więc zasługuje na pozycje wicelidera wśród organizacji MMA w Polsce? Pytanie pozostaje otwarte i dyskusyjne, ale z pewnością PLMMA, FEN i PROMMAC mają jeden wspólny mianownik. Jest nim stacja Polsat Sport, która postawiła na współpracę z pozostałymi organizacjami wszechstylowej walki wręcz w Polsce. Wyścig o fana trwa więc dalej, a póki żadna z wymienionych organizacji nie wypełni jednej z największych hal w Polsce, to wynik walki o pozycję nr 2 pozostaje kwestią otwartą.

Waldemar Ossowski 

Komentarze (0)