UFC 165: Omielańczuk znokautował w debiucie, Jones i Barao obronili pasy

Kolejny udany debiut Polaka w największej organizacji MMA na świecie zobaczyliśmy na gali UFC 165, która 21 września odbyła się w Toronto. Daniel Omielańczuk znokautował Nandora Guelmino.

Aż dwadzieścia pięć minut trwała walka wieczoru sobotniej gali UFC 165. Jon Jones po niezwykle ciężkiej dla niego batalii pokonał przez decyzję sędziów Alexandra Gustafssona, po raz szósty broniąc mistrzostwo UFC w wadze półciężkiej.

Szwed już od pierwszych sekund walki w doskonały sposób bronił się przed udanymi kopnięciami Jonesa, które kontrował celnymi uderzeniami. Bardzo szybko "Bones" odczuł te ciosy, gdyż po jednym z trafionych łokci łuk brwiowy mistrza UFC zaczął krwawić. Pierwsza odsłona to też popis "Maulera" jeśli chodzi o obronę przed sprowadzeniami. Szwed ani razu nie dał sprowadzić się do parteru. W drugiej odsłonie zobaczyliśmy walkę w stójce, którą wygrał Amerykanin, trafiając wysokimi kopnięciami pretendenta do tytułu w głowę. Trzecia runda do dominacja wikinga, czwarta również rozpoczęła się na jego korzyść, jednak "Bones" w pewnym momencie uderzył bardzo mocnym obrotowym łokciem, którym na chwilę zgasił światło Szwedowi. Gdyby "Mauler" w ostatniej odsłonie nie był aż tak porozbijany, to byłaby szansa na zmianę posiadacza tytułu w wadze półciężkiej. Jonesowi jednak udało sprowadzić się swojego rywala do parteru, co zaważyło na decyzji sędziów.

Najważniejszą walką w całej karcie dla Polaków był jednak pojedynek Daniela Omielańczuka z Nandorem Guelmino. Polak mimo początkowych, małych problemów, trafił mocnym lewym sierpowym Austriaka, który po otrzymanym ciosie osunął się na ziemię, skąd musiał wstać z pomocą lekarzy. Pełny opis walki znajdziecie tutaj.

Renan Barão obronił po raz drugi tymczasowe mistrzostwo UFC w dywizji koguciej. Zrobił to nokautując Eddiego Winelanda na początku drugiej rundy. W pierwszej odsłonie zobaczyliśmy spokojną wymianę w stójce, która słuszyła obu fighterom na wzajemne badanie się. Druga runda to ofensywa Brazylijczyka, który ruszył na swojego rywala. Po trwającej pół minuty wymianie Barao kopnął bardzo mocną obrotówką, która posłała Amerykanina na deski. Tam Renan jedynie dobił byłego pretendenta do tytułu mistrzowskiego.

Brendan Schaub potrzebował zaledwie czterech minut na pokonanie Matta Mitrione. Po początkowej wymianie, Schaub rzucił swoim przeciwnikiem na ziemię, gdzie w kilkanaście sekund założył bardzo mocne dzuszenie, którym zanotował kolejne zwycięstwo w karierze.

Pogromca Łukasza Jurkowskiego, Roberta Jocza czy Piotra Bagińskiego, Francis Carmont, odniósł dwudzieste drugie zwycięstwo w swojej karierze, odprawiając na punkty Costę Philippou. Francuz zgodnie z oczekiwaniami sprowadzał swojego rywala do parteru, gdzie spokojnie kontrolował i punktował pojedynczymi uderzeniami. Philippou był w tym starciu bardzo bezradny, gdyż nie udało mu się obronić żadnego z obaleń Carmonta.

Bez większych problemów konto bez żadnej porażki zachował Khabib Nurmagomedov, który pokonał bardziej doświadczonego Pata Healy'ego. W pierwszej odsłonie zobaczyliśmy bardzo dobre umiejętności bokserskie Rosjanina, który punktował uderzeniami swojego rywala. Pozostałe rundy również przebiegały pod dyktando reprezentanta Red Fury Fight Team, który tym razem pochwalił się swoim zapleczem zapaśniczym, którym zdominował "Bam Bama".

Walka wieczoru:

Pojedynek o mistrzostwo UFC w wadze półciężkiej
Jon Jones pok. Alexandra Gustafssona przez jednogłośną decyzję (48-47, 48-47, 49-46)

Główna karta:

Pojedynek o tymczasowe mistrzostwo UFC w wadze koguciej
Renan Barao pok. Eddiego Winelanda przez TKO (kopnięcie na głowę i uderzenia w parterze), rd. 2 (0:35)

Brendan Schaub pok. Matta Mitrionie przez techniczne poddanie (duszenie brabo), rd. 1 (4:06)
Francis Carmont pok. Costa PHilippou przez jednogłośną decyzję (30-27, 30-27, 30-27)
Khabib Nurmagomedov pok. Pata Healy'ego przez jednogłośną decyzję (30-27, 30-27, 30-27)

Pozostałe:

Myles Jury pok. Mike'a Ricciego przez niejednogłośną decyzję (29-28, 28-28, 28-29)
Wilson Reis pok. Ivana Menjivara przez jednogłośną decyzję (29-28, 29-28, 29-28)
Stephen Thompson pok. Chrisa Clementsa przez TKO (uderzenia w stójce), rd. 2 (1:27)
Mitch Gagnon pok. Dustina Kimurę przez techniczne poddanie (gilotyna), rd. 1 (4:05)
John Makdessi pok. Renee Forte przez KO (lewy sierpowy i uderzenia w parterze), rd. 1 (2:01)
Michel Prazeres pok. Jessego Ronsona przez niejednogłośną decyzję (29-28, 29-28, 28-29)
Alex Caceres pok. Rolanda Delorme przez niejednogłośną decyzję (29-28, 29-28, 28-29)
Daniel Omielańczuk pok. Nandora Guelmino przez KO (lewy sierpowy), rd. 3 (3:18)

Źródło artykułu: