Już w kwietniu Artur Szpilka wróci do okrągłej klatki organizacji KSW. Jego rywalem będzie Errol Zimmerman, doświadczony kickboxer. Były pięściarz nie kryje, że nastawia się na ciężkie starcie, bo Zimmerman jest bardzo doświadczony i pozostaje niepokonany w polskiej organizacji - pobił Marcina Różalskiego i Tomasza Sararę.
Artur Szpilka od początku swojej drogi w MMA mówił o tym, że jest to dla niego przygoda. Po pewnym czasie zmienił jednak nastawienie i dziś bardzo poważnie podchodzi do kolejnych sportowych wyzwań w klatce.
ZOBACZ WIDEO: Nawet z lodówką. Nie uwierzysz, co zrobił polski zawodnik
W ostatnim pojedynku, do którego doszło w maju 2024 roku "Szpila" został szybko rozbity przez Arkadiusza Wrzoska. Pięściarz mówi otwarcie o tym, że dąży do rewanżu, a w rozmowie dla kanału Koloseum "Super Expressu" zdradził, jakie ma marzenie w związku potencjalnym rewanżem.
- Arek jest dziś w zupełnie innym miejscu niż ja, ale sport jest taki nieprzewidywalny, że różne rzeczy mogą się zdarzyć. Trzymam za niego kciuki i chciałbym nawet, żeby on zdobył pas i żebyśmy kiedyś o ten pas walczyli. Kurczę, to byłoby super! - stwierdził były pięściarz.
Na razie jednak Arkadiusz Wrzosek nie ma ogłoszonej kolejnej walki. W planach było jego starcie z Augusto Sakaiem, które miało odbyć się w styczniu, ale Wrzosek we wcześniejszym pojedynku doznał kontuzji dłoni i nie mógł wyjść do kolejnego starcia.
Od dłuższego czasu mówi się o tym, że Wrzosek może za jakiś czas zawalczyć o pas mistrzowski z Philipem De Friesem, mistrzem KSW wagi ciężkiej. Zdaniem Szpilki będzie to wielkie wyzwanie dla Warszawiaka.
- Przed nim ciężka droga. De Friesa albo trafisz pierwszym kopnięciem, albo cię powiąże - uważa Szpilka.
Arkadiusz Wrzosek pozostaje niepokonany w zawodowym MMA, do którego wszedł ze świata kickboxingu. Stoczył sześć pojedynków w klatce KSW i tylko jeden z nich zakończył się na kartach sędziowskich.