Współwłaściciel KSW Martin Lewandowski nie ukrywa, że liczy na zakontraktowanie pięściarza Krzysztofa Włodarczyka. Ma nawet w głowie rywala dla "Diablo" - Artura Szpilkę. Obaj zawodnicy, mimo długotrwałego konfliktu, nie zmierzyli się jeszcze ze sobą w żadnej formule sportów walk.
Szpilka i Włodarczyk, którzy kiedyś trenowali razem w KnockOut Promotions, od lat pozostają w konflikcie. W 2015 r. doszło między nimi do bójki, którą musiał przerwać trener Fiodor Łapin.
Lewandowski podkreśla, że walka w małych rękawicach to jedyny warunek Szpilki. Współwłaściciel KSW zaznaczył, że czeka na moment, gdy Włodarczyk zakończy swoje zobowiązania bokserskie. - Czekam aż "Diablo" zdobędzie wszystkie możliwe mistrzostwa świata w boksie i przyjdzie do nas - powiedział w rozmowie z TVP Sport.
ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak został legendą. Niebywałe, co stało się na drugi dzień
Na tę chwilę wiadomo, że Włodarczyk ma w planach walkę z Adamem Balskim o tymczasowy pas WBC w wadze bridger. Nie jest jednak znana jej data. Z kolei Szpilka jest szykowany do starcia z Errolem Zimmermanem w KSW.
Szpilka po zakończeniu kariery w boksie skupia się na walkach MMA. Jego dotychczasowy bilans to trzy zwycięstwa i porażka. Szczególnie głośnym echem odbiła się jego wygrana nad Mariuszem Pudzianowskim.