Israel Adesanya rozpoczął walkę dynamicznie, zadając serię mocnych niskich kopnięć, które osłabiły nogę Imawowa. Mimo to francuski zawodnik nie ustępował i kontynuował ataki.
W drugiej rundzie Imawow trafił rywala potężny prawym, po którym Adesanya upadł na matę. Francuz dobił go lewym podbródkowym i serią ciosów, co zmusiło sędziego Marca Goddarda do przerwania walki.
To zwycięstwo jest kluczowym momentem w karierze Imawowa, który teraz może liczyć na większe wyzwania w UFC.
Adesanya co prawda pokazał ducha walki, ale jego przyszłość w UFC stoi pod znakiem zapytania. Była to bowiem jego trzecia porażka z rzędu. Fani i eksperci zastanawiają się, jakie będą jego kolejne kroki.
Przypomnijmy, że Nigeryjczyk dwukrotnie był mistrzem UFC w wadze średniej. Mistrzowski pas dzierżył w latach 2019-2022 i w 2023 roku. Sobotnia porażka sprawiła, że osunie się w rankingu federacji.
Dziękuje