Artur Szpilka przed laty był jednym z najlepszych polskich bokserów. Teraz trenuje mieszane sporty walki i czeka na kolejną rywalizację w MMA. Ostatnio Szpilka wraz z Hubertem Kęską napisał też biografię, w której opowiedział o swoim życiu.
Szpilka promuje swoją książkę na wiele sposobów. Pomógł mu w tym też jego przyjaciel, ksiądz Wojciech. Były bokser wszedł na ambonę i namawiał do przeczytania jego biografii. Na parafii zostawił też kilka egzemplarzy, by wierni mogli je wypożyczać.
- Przynieśliśmy tu książki, które można wypożyczyć. Nie trzeba ich kupować, nie zachęcam was do kupna - powiedział na wstępie Szpilka, którego przywitały na ambonie oklaski wiernych.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Co za figura! Piękna dziennikarka poleciała na wakacje
- Uważam, że ta historia, którą przeszedłem, cały czas jest związana z Bogiem. Nie spodziewałem się, że będzie to miało aż tak mocny wydźwięk w moim życiu. Dziękuję Pawłowi Kołodziejowi, który przyprowadził mnie do księdza Wojciecha, jak miałem 19 lat - dodał 35-letni Szpilka.
Dodał też, że książka była dla jego mamy bardzo ciężkim przeżyciem emocjonalnym, bo w ich życiu działy się różne rzeczy.
Szpilka stoczył do tej pory cztery pojedynki w formule MMA. Wygrał trzy, pokonując Siergieja Radczenkę, Denisa Załęckiego i Mariusza Pudzianowskiego. Jedynym pogromcą "Szpili" okazał się Arkadiusz Wrzosek, który znokautował byłego pięściarza w zaledwie 14 sekund.