Rzecznik Praw Obywatelskich zareagował ws. Fame MMA. Jest odpowiedź federacji

PAP / Paweł Supernak / Na zdjęciu: Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek
PAP / Paweł Supernak / Na zdjęciu: Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek

Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek podjął interwencję ws. organizacji freak fightowych, które mają propagować przemoc. Głos zabrały władze Fame MMA.

W środę opublikowana została treść interwencji Rzecznika Praw Obywatelskich ws. podejrzeń wobec gal freak fightowych o promowanie przemocy i innych patologicznych zachowań. Wnioskodawczynią była Maja Staśko, aktywistka, która ma za sobą przygodę we freak fightach.

Jak wskazała, podczas konferencji poprzedzających kolejne gale regularnie dochodzi do przemocy fizycznej, słownej i psychicznej. Do tego wymieniła, że zdarzają się sytuacje, w których dręczy się ludzi, pochwala i nawołuje do popełnienia przestępstwa czy prezentuje się treści pornograficzne. I chociaż sprawa dotyczy wielu federacji, z nazwy wymieniono tylko jedną - Fame MMA.

To największa w Polsce organizacja freak fightowa. 31 sierpnia przeprowadzi ona galę na PGE Narodowym. Podczas niej mają walczyć m.in. Kasjusz "Don Kasjo" Życiński, Tomasz Adamek czy Krzysztof Włodarczyk.

ZOBACZ WIDEO: Muzyka z Harry'ego Pottera i miotła. Kabaret, jak przywitali gwiazdora

"W ocenie Rzecznika tego typu zachowania uczestników konferencji i gal 'freak fightowych' mogą pozostawać w sprzeczności z wartościami ogólnospołecznymi. Co więcej, mogą one zachęcać odbiorców do zachowań niemoralnych oraz sprzecznych z prawem" - czytamy w internetowym serwisie RPO.

Fame MMA postanowiło zabrać głos w sprawie interwencji RPO. Biuro prasowe tej organizacji opublikowało fragmenty listu, który został skierowany do Rzecznika Praw Obywatelskich.

Fragmenty listu prezentujemy poniżej:

"Będąc odpowiedzialnym organizatorem wydarzeń sportowo-rozrywkowych, wraz z podnoszeniem jakości oferowanych gal głęboko weszliśmy także w regulację akceptowalnych zachowań osób związanych z naszą federacją. Oczywiście nie do końca jesteśmy w stanie wpłynąć na to, jak w życiu prywatnym czy w codziennej działalności internetowej zachowują się osoby prywatne, jakimi są poszczególni zawodnicy, jeśli jednak ich działalność jest związana z galami FAME, to podlega ona określonym rygorom - czytamy.

"Jako jedyna federacja freak fight wyeliminowaliśmy z naszych programów żargon więzienny oraz mowę nienawiści. Zawodnicy, którzy nie stosują się do naszych zasad, podlegają karom finansowym oraz dyscyplinarnym. Jako jedyna federacja w Polsce zapewniamy naszym zawodnikom darmową opiekę psychologiczną i popularyzujemy profilaktykę zdrowia psychicznego" - dodano w liście.

"W świetle zarzutów, które w piśmie są kierowane ogólnie wobec całej branży (przy czym w treści pada nazwa tylko naszej federacji) pragniemy zauważyć, że w żadnym z niemal 30 zorganizowanych przez nas wydarzeń nie było sytuacji, która skutkowałaby jakimkolwiek postępowaniem prowadzonym wobec FAME" - dodano.

"W związku z powyższym pragniemy wyrazić naszą pełną gotowość do spotkania z Panem Rzecznikiem w celu przybliżenia profilu działalności federacji FAME MMA, jak również rozmowy o możliwych działaniach na rzecz eliminacji szkodliwych społecznie zjawisk w przestrzeni internetowej. Jeśli tylko byłoby to możliwe, zapraszamy Pana Rzecznika na najbliższą galę FAME 22, tak by mógł Pan osobiście dotknąć opisywanej problematyki. Z miłą chęcią będziemy Pana gościć, pokazując nasze działania" - wskazano w liście.

Czytaj także:
Jagiellonia dostała nauczkę od Ajaksu. Jakość po stronie Holendrów
Belgowie uciszyli stadion w Krakowie. Bolesna lekcja futbolu dla Wisły

Źródło artykułu: WP SportoweFakty