Początkowo Krzysztof Włodarczyk zapewniał, że nigdy nie zobaczymy go w Fame MMA czy innych tego typu organizacjach, nazywając je cyrkiem. Tymczasem na początku września 2023 roku miał... zadebiutować w tej freakfightowej federacji.
Wkrótce jednak promotor Andrzej Wasilewski zakomunikował, że "Diablo" nie zadebiutuje we freak fightach. I ostatecznie rzeczywiście nie doszło do tego. Teraz jednak wszystko wskazuje na to, iż debiut Włodarczyka w organizacji Fame MMA będzie miał miejsce.
W trakcie gali FAME 21 ogłoszono sprzedaż biletów na kolejne wydarzenie, które zaplanowano na 31 sierpnia. W walce wieczoru miało dojść do pojedynku Amadeusza "Ferrariego" Roślika właśnie z "Diablo". Wszystko zmieniło się w momencie, gdy organizacja przekazała, iż do rywalizacji dojdzie na stadionie PGE Narodowym w Warszawie, a nie w łódzkiej Atlas Arenie.
ZOBACZ WIDEO: "Sugerowaliśmy to UFC". Mateusz Gamrot czeka na rywala i rzuca pomysł
Teraz organizacja Fame MMA przedstawiła nowego przeciwnika Włodarczyka. Będzie nim znany polski esportowiec Jarosław "pashaBiceps" Jarząbkowski, który już dwukrotnie walczył w oktagonie.
W lutym 2022 roku na gali High League 2 Jarząbkowski pokonał Michała "Owcę WK" Owczarza. Rok później podczas wydarzenia dla tej samej organizacji przegrał z Marcinem Dubielem. Teraz z kolei czeka go debiut w federacji Fame MMA.
"Lepszego powrotu do oktagonu nie mogłem sobie wymarzyć. Walka z byłym Mistrzem Świata organizacji WBC i IBF z rekordem 65-4-1 na PGE Narodowym w komplecie widzów to spełnienie kilku sportowych celów. Wiecie, że z każdym wyzwaniem lubię stawiać sobie poprzeczkę coraz wyżej. Liczę na dobre, sportowe widowisko Krzysztof "Diablo" Włodarczyk!" - napisał w mediach społecznościowych "pashaBiceps".