Starcie wieczoru UFC 302 trzymało w napięciu od pierwszych sekund. Poirier w stójce starał się wykorzystać swoje argumenty i usiłował trafić Rosjanina. Ten z kolei starał się nie pozostawać mu dłużny i także jego ciosy znajdowały drogę do twarzy Amerykanina.
Już w pierwszej rundzie "Diament" pokazał, że przygotowania do walki z Mateuszem Gamrotem nie poszły na marne. Pretendent bowiem przez ponad trzy minuty bronił się przed poddaniem, mając za plecami mistrza. Machaczew usilnie próbował zapiąć technikę kończącą, ale bez powodzenia.
W drugiej rundzie Poirier świetnie bronił się przed sprowadzeniami. Niesiony dopingiem kibiców 35-latek dzielnie stawiał opór faworytowi, ale ciężko mu było przejąć inicjatywę. Rosjanin, który cały czas szukał możliwości obalenia rywala, starał się nie oddawać pola w oktagonie.
W czwartej rundzie w jednej ze stójkowych wymian Poirier spowodował duże rozcięcie na twarzy mistrza. Wydawało się, że w ostatnim starciu Amerykanin jest w stanie sprawić sensację i odebrać tytuł przeciwnikowi. Machaczew, który wyraźnie nie chciał już wymieniać ciosów z "Diamentem", znalazł jednak sposób na sprowadzenie Poiriera do parteru. Tam zapiął ciasne duszenie, które pretendent musiał odklepać.
Islam Machaczew po raz trzeci obronił pas UFC w wadze lekkiej. 32-latek odniósł 14. zwycięstwo z rzędu w zawodowej karierze.
Głośna walka Oleksiejczuka w UFC! Polak wystąpi na hitowej gali
Mocny transfer KSW! Pogromca Tybury rywalem Phila De Friesa
ZOBACZ WIDEO: 14 sekund i... koniec. Szpilka komentuje przerwanie walki