[tag=46348]
Mateusz Rębecki[/tag] zaczął pojedynek na gali UFC 295 w swoim stylu - dynamicznie, skracając dystans. Podobnie jak w starciu z Loikiem Radzhabovem Polak szukał niskich kopnięć, po których uruchamiał ciosy rękami.
Przyzwyczajony do tego typu akcji Roberts zapomniał, że mocną stroną "Chińczyka" są zapasy, a te zostały wykorzystane już po 40 sekundach. Rębecki przeniósł walkę do parteru i pracował z góry, co chwilę szukając ciosów pięściami i łokciami.
Po dwóch minutach Roberts wrócił do stójki, ale tylko na chwilę. "Chińczyk" ponownie poszedł po obalenie i zrobił to skutecznie, lądując za plecami rywala. Po chwili podopieczny Piotra Bagiński pokazał prawdziwą maestrię gry parterowej.
Będąc za plecami Amerykanina, Polak wykorzystał chwilę jego nieuwagi i poszedł po "balachę". Dźwignia na staw łokciowi okazała się skuteczna. Sędzia Mike Beltran przerwał pojedynek po 3 minutach i 8 sekundach, a w słynnej Madison Square Garden rozległy się brawa.
Pod wrażeniem techniki Polak był komentator UFC, który sam jest specjalistą od brazylijskiego jiu-jitsu. - To było piękne - kiwał z uznaniem głową Joe Rogan.
Mateusz Rębecki odniósł już trzecie zwycięstwo w UFC i zapowiedział, że teraz chce się zmierzyć z przeciwnikiem notowanym w rankingu.
Przypominamy, że pierwotnie w Nowym Jorku Rębecki miał się zmierzyć z Nurullo Aliev, ale ten doznał kontuzji i na zastępstwo wskoczył Roberts.
Zobacz także:
Wójcik upolował "Frankensteina"
Widowiskowy nokaut na XTB KSW 88