"Każdy organizm ma swoje granice wytrzymałości. Okazało się, że mój też" - napisał w mediach społecznościowych Robert Złotkowski.
"Intensywne, często wielogodzinne treningi doprowadziły w końcu do tak poważnej kontuzji, że konieczna była pilna operacja. Nie pierwsza zresztą w moim życiu" - dodał.
Trener ten odpowiada za przygotowania Jana Błachowicza w stójce. Teraz Polak będzie musiał sobie radzić bez niego. Złotkowski nie poleci do USA.
Błachowicz w nocy z 29 na 30 lipca zmierzy się podczas gali UFC 291 z Alexem Pereirą. Stawka tego pojedynku jest bardzo duża, bowiem zwycięzca najpewniej dostanie w nagrodę walkę o pas.
Złotkowski bardzo ubolewał nad tym, że wypadł z przygotowań. - Zależało mi na tym, aby przygotować go jak najlepiej do tego starcia, polecieć z nim do USA i, jak za każdym razem, wspierać z narożnika - przyznał w rozmowie z "Faktem".
- Byłem jednym z trenerów, którzy doprowadzili Janka do mistrzostwa UFC. Zależy mi więc, żeby odzyskał pas mistrzowski, a zwycięstwo nad Brazylijczykiem będzie przepustką do tego - dodał.
Trener nie ma wątpliwości, że Błachowicz wygra swoje starcie i razem w niedalekiej przyszłości ponownie będą świętować zdobycie mistrzowskiego pasa.
Zobacz także:
"Juras" nie wytrzymał. "Mentalny ściek"
Musk kontra Zuckerberg. Szef UFC pewny. Ta walka przyniosłaby rekordowe liczby
ZOBACZ WIDEO: Jest chętny na bój z Arturem Szpilką. "Nie ma się co zastanawiać"