Podczas hitowej walki na gali XTB KSW Colosseum 2 na PGE Narodowym w Warszawie Mariusz Pudzianowski przegrał z Arturem Szpilką.
Dla "Pudziana" była to druga z rzędu prestiżowa porażka. Wcześniej, w grudniu ubiegłego roku, przegrał z Mamedem Chalidowem.
Po porażce Pudzianowskiego ze Szpilką głos w mediach społecznościowych zabrał między innymi Marcin Najman, który wyraził gotowość do rewanżowej walki z 46-latkiem.
"Po KSW na Narodowym pytacie, czy jestem gotowy na rewanż z Pudzianem? Odpowiadam rzeczowo, jestem" - napisał na Twitterze Najman.
Na odpowiedź nie musiał długo czekać. "Marcin, nie wywołuj wilka z lasu" - podkreślił Pudzianowski.
ZOBACZ WIDEO: Co dalej z Pudzianowskim? Dyrektor KSW ujawnia nowe informacje
Wydawało się jednak, że to tylko niewinne żarty obu zawodników. Tymczasem słowa Martina Lewandowskiego każą zupełnie inaczej spojrzeć na ewentualny rewanż "Pudziana" z Najmanem.
- Nie chcę mówić, że nie ma możliwości, ale nie chcę się pod tym tematem podpisywać. Nie mówię nie. Oczywiście z jakichś względów, może ostatnia walka Mariusza, po prostu, żeby to był benefis Mariusza Pudzianowskiego - powiedział dla fansportu.pl współzałożyciel KSW. Jego słowa cytuje także portal mma.pl.
Po raz pierwszy Pudzianowski z Najmanem zmierzyli się na gali KSW 12. Wówczas były strongman potrzebował zaledwie 43 sekundy, by wyjść z tego pojedynku zwycięsko.
Czytaj także:
Już dawno mógłby wyjechać z Ukrainy. Mówi, dlaczego tam został
Przykre słowa Pudzianowskiego po porażce