Już od kilku miesięcy mówiło się o możliwej konfrontacji Artura Szpilki z Mariuszem Pudzianowskim. Ich pojedynek rozgrzewa fanów do czerwoności. Dlatego właściciele KSW zdecydowali, że do tej walki dojdzie na gali XTB KSW Colosseum 2 na PGE Narodowym. Odbędzie się ona 3 czerwca.
Pudzianowski ma za sobą wiele lat treningów MMA i jest jednym z najbardziej doświadczonych wojowników mieszanych sztuk walki w naszym kraju. Z kolei dla Szpilki MMA to wciąż nowość.
Były pretendent do tytułu mistrza świata wagi ciężkiej w boksie ostrzegł Pudzianowskiego. Szpilka został zapytany, czy decydując się na walkę z nim, nie porywa się z motyką na słońce.
ZOBACZ WIDEO: Lewandowski o gali KSW na Stadionie Narodowym: Liczymy na rekord frekwencji
- To się oczywiście okaże po walce. Nie zapominajmy, że ćwiczę sporty walki od piętnastego roku życia. Oczywiście boks to coś innego niż MMA, ale moje doświadczenie jest bardzo duże. Szanuję Mariusza jako zawodnika, sportowca, ale wyjdę do klatki, żeby wygrać ten pojedynek - powiedział Szpilka.
Wyznał też, dlaczego zdecydował się porzucić świat boksu i przenieść się do MMA. - W boksie widziałem już wszystko. Mnie już nic nie dawało radości, przychodziłem na treningi bez entuzjazmu. Oczywiście byłem zaangażowany, bo zawsze trenuję na sto procent, ale nie czułem ekscytacji, bo wszystko już znałem. A w MMA uczę się nowych rzeczy - kopnięć, obaleń, technik kończących, rozwiązań z brazylijskiego jiu-jitsu. I to mnie cieszy - dodał Szpilka.
Czytaj także:
Historyczne wydarzenie w polskim boksie. Tego jeszcze nie było
Makabryczny obrazek. Wszyscy odwracali głowę