Błachowicz i Ankalajew spojrzeli sobie w oczy. Czuć wielkie napięcie! [WIDEO]

Twitter / oficjalny profil UFC / Jan Błachowicz i Magomied Ankalajew
Twitter / oficjalny profil UFC / Jan Błachowicz i Magomied Ankalajew

Jan Błachowicz kontra Mogamied Ankalajew - to wielki hit gali UFC 282, która odbędzie się w nocy z 10 na 11 grudnia w Las Vegas. Stawką walki jest pas. Obaj panowie mają za sobą spotkanie face to face. Czuć wielkie napięcie!

W tym artykule dowiesz się o:

- Startowałem z Warszawy, by wziąć udział w eliminatorze. Wylądowałem jako pretendent do tytułu - mówił nam Jan Błachowicz.

Już w ten weekend stanie do arcyważnej i trudnej walki. Jej stawką będzie pas UFC, który wcześniej należał do Jiriego Prochazki. Czech z powodu poważnej kontuzji zrzekł się tytułu.

- Byłem mistrzem i wiem, jak to smakuje. Chcę być nim ponownie - przyznał polski fighter w rozmowie z "Super Expressem".

Żeby tak się stało Polak musi w Las Vegas pokonać Magomieda Ankalajewa. "Cieszyńskiego Księcia" czeka trudna przeprawa, ale trudno, żeby było inaczej w walce, której stawką jest pas.

ZOBACZ WIDEO: Zła atmosfera po powrocie piłkarzy do Polski. "To jest słabe"

W Las Vegas pierwsze "starcie" obaj mają już za sobą. Stało się tak, gdy stanęli na przeciwko siebie w ramach tzw. face to face. Z nagrania widać, jak duża energia buzuje w obu zawodnikach.

Obyło się jednak bez żadnych ekscesów. Po wszystkim obaj przybili popularnego "żółwika" i rozeszli się w swoje strony. Błachowicz zdradził, że obaj widują się niemal codziennie.

- Trenujemy w jednym miejscu, przecięliśmy się kilka razy i tylko kiwnęliśmy sobie głową. Zapłacą nam za walkę w sobotę, więc nie będziemy bić się w hotelowym pokoju - przyznał Polak w "Super Expressie".

Dodał przy okazji, że jest niesamowicie zmotywowany, bo chce odzyskać za wszelką cenę to, co utracił, czyli... pas. "Cieszyński Książę" panował w kategorii półciężkiej UFC w latach 2020-2021.

Zobacz także:
Błachowicz musi uważać. Jego rywal sieje postrach w UFC
Trener odszedł bez słowa przed ważną walką. "Od dwóch miesięcy nie rozmawialiśmy"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty